Jakub Dryjański: O Filipie Matczaku mamy pozytywne opinie

Koszykarze BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski w nowym roku pozostają bez ligowego zwycięstwa. W środę na własnym parkiecie po dogrywce ulegli Spójni Stargard Szczeciński.

"Stalówka" dobrze weszła w ten mecz, rzucając w pierwszej kwarcie 15 punktów z rzędu. Później jednak gra się wyrównała. - Pojawiło się trochę dekoncentracji w naszych szeregach, jakbyśmy poczuli, że to spotkanie już jest nasze. Były przestoje w grze, a takie rzeczy nie powinny się zdarzać - mówi Jakub Dryjański, gracz ostrowskiej drużyny.

Wielką dramaturgię kibice obserwujący to spotkanie przeżywali w ostatnich sekundach czwartej kwarty. Przy wyniku remisowym piłkę w posiadaniu mieli gracze BM Slam Stali. Jednak pod samym koszem nie zdołał jej złapać Wojciech Szawarski, a rzut nie mal równo z syreną Marcina Dymały okazał się nieskuteczny. - Niestety ta ostatnia akcja nam nie wyszła. Zakończyło się szczęśliwie dla Spójni bo Marcin Dymała nie trafił, choć było bardzo blisko - mówi 30-letni koszykarz.

W dogrywce więcej zimnej krwi zachowali gracze Spójni i to oni zwyciężyli 74:72. - Źle rozpoczęliśmy dogrywkę i potem musieliśmy gonić. Szkoda, że przytrafiła nam się kolejna porażka we własnej hali - mówi Dryjański.

Było to drugie spotkanie ostrowskiej drużyny z udziałem nowego rozgrywającego, Filipa Matczaka. - Filip cały czas się wdraża w nasz zespół. Wszyscy jesteśmy zadowoleni bo widzimy, że młody ma potencjał. Chce grać i nam pomóc. Można o nim wyrażać tylko same pozytywne opinie - odpowiedział Dryjański zapytany o ocenę występów młodego gracza.

Pochodzący z Konina zawodnik w środowym spotkaniu był mocno eksploatowany na boisku, spędzając na nim aż 37 minut. - To głównie z tego względu, że Wojtek Żurawski w trakcie meczu podkręcił kostkę. Starałem się go jak najlepiej zastąpić - mówi podkoszowy gracz "Stalówki". Jakub Dryjański mecz zakończył z dorobkiem 16 punktów, trafiając obie swoje próby zza linii 6,75 m. Dołożył także 10 zbiórek.

BM Slam Stal doznała drugiej porażki z rzędu w rundzie rewanżowej. Gracze ostrowskiej drużyny liczą na szybkie przełamanie. Okazja nadarzy się już w niedzielę w wyjazdowym starciu z nieobliczalną Franz Astorią Bydgoszcz. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że czeka nas trudna walka. Musimy wyjść na to spotkanie podwójnie zmobilizowani by myśleć o zwycięstwie - zakończył Dryjański.

Jakub Dryjański zanotował niezły występ, ale jego zespół przegrał
Jakub Dryjański zanotował niezły występ, ale jego zespół przegrał
Komentarze (3)
avatar
Kaczka
10.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz