Wielka druga połowa dała wielki triumf!

Krzysztof Kaczmarczyk 10 Stycznia 2013, 12:16

Lindsay Whalen, Ann Wauters, Sancho Lyttle czy Alba Torrens to zawodniczki Galatasaray Stambuł, zespołu, który w środowy wieczór nie zdołał pokonać wicemistrzyń Polski.

O wszystkim zadecydowała bardzo dobra gra Pomarańczowych w drugiej połowie spotkania. - W pierwszej połowie nie grałyśmy tego, co grać chciałyśmy. W drugiej na szczęście znalazłyśmy optymalną grę w ofensywie, która dawała nam rzuty z otwartych pozycji, a to w konsekwencji dało nam wielką wygraną! - powiedziała po meczu Walerija Berezyńska, autorka 8 punktów.

Podobnego zdania jest szkoleniowiec CCC Jacek Winnicki. - W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie lepiej i to był klucz do sukcesu. Jadąc tutaj zdawaliśmy sobie doskonale sprawę, jak dobrym zespołem jest Galatasaray - ocenił.

Polkowiczanki po przerwie pokazały wielki charakter, bowiem podniosły się po kwarcie przegranej aż 4:13!

Najlepszą zawodniczką CCC była zdecydowanie Laia Palau. Doświadczona hiszpańska rozgrywająca wywalczył 6 punktów, zebrała z tablic 12 piłek i rozdała siedem asyst.

W ekipie ze Stambułu zabrakło Sylvii Fowles, a pierwszy mecz po powrocie do gry zaliczyła Torrens. - Mecze w Eurolidze zawsze są ciężkie, a to tylko przykład, że tak właśnie jest - mówi młoda skrzydłowa z Hiszpanii. - Ja osobiście czuję się dobrze po kontuzji, ale czeka mnie dużo pracy na treningach, żeby grać lepiej. Przeciwko CCC spędziła na parkiecie 14 minut, a w tym czasie uzyskała 6 punktów.

W innych środowych meczach grupy C Perfumerias Avenida Salamanka pokonało we własnej hali USO Mondeville 82:54, natomiast UMMC Jekaterynburg ograło ZVVZ USK Praga 92:74.

W swoim kolejnym meczu, który odbędzie się 16 stycznia, polkowiczanki we własnej hali podejmą zespół z Jekaterynburga, który jako jedyny może poszczycić się mianem niepokonanego w Eurolidze.

Euroliga koszykarek, grupa C