Nazwa pochodzi od głównego sponsora kluby, firmy PBG S.A., która świadczy specjalistyczne usługi w obszarach gazu ziemnego, ropy naftowej i wody, i która sponsorowała drużynę już w poprzednim sezonie. - Firma PBG wspiera nie tylko koszykówkę, ale i cały poznański sport - przedstawił sponsora Adam Bekier, prezes klubu. - Szef firmy, pan Jerzy Wiśniewski uważa, że nasze miasto zasługuje na koszykówkę na najwyższym poziomie, jest też jednym z autorów sprowadzenia do Poznania trenera Eugeniusza Kijewskiego - dodał.
Głos zabrał również prof. dr hab. inż. Adam Hamrol , rektor Politechniki Poznańskiej. - Nasza współpraca z klubem rozpoczęła się dwa lata temu, gdy Adam Lejwoda poprosił nas o pomoc, bo uznał, że nazwa Politechnika może przyciągnąć nowych sponsorów. Zgodziłem się, bo nasza uczelnia zawsze robiła to, co jest dobre dla Poznania - przypomniał. - Ale już wtedy czekałem na taki moment i wiedziałem, że on nadejdzie, gdy przyjdzie sponsor, który weźmie na siebie ciężar prowadzenia klubu. Wierzę, że pan Jerzy Wiśniewski jest gwarantem, że w Poznaniu koszykówka na najwyższym poziomie zagości na dłużej - dodał. - Politechnika wykonała swoje zadanie i cieszymy się, że oddajemy klub w dobre ręce - zakończył rektor.
Nie zabrakło również pytań o nazwę Lech Poznań, która w zgodnej opinii całego koszykarskiego środowiska, byłaby najlepsza. - Jesteśmy cały czas w kontakcie z władzami Lecha i rozmowy toczą się na poziomie właścicielskim. Na razie chcemy pokazać się jako PBG Basket, władze klubu piłkarskiego bardzo nam kibicują - zapewnił Bekier.
Jakie pieniądze wyłożył sponsor? - To tajemnica handlowa - uciął krótko prezes. - Mogę tylko powiedzieć, że władzom PLK musieliśmy przedstawić gwarancje finansowe na min. 2 mln zł - dodał. - Nasz budżet jest porównywalny do drużyn, które w zbliżającym się sezonie będą rywalizowały o miejsca 5-12 - dodał Eugeniusz Kijewski.
Większość meczów PBG Basket rozegra w Arenie, bilety będą kosztować 18 i 10 zł. Karnety będą w cenie 230 i 130 zł.
na Instagramie 
na Facebooku 
