Czwartkowy wieczór przyniósł kibicom koszykarskim dosyć niespodziewaną nowinę. Mianowicie nowym trenerem reprezentacji Polski został Niemiec Dirk Bauermann, który zastąpił Alesa Pipana. Taka decyzja jest zaskoczeniem dla gracza Trefla Sopot Adama Waczyńskiego. - Pipan osiągnął z nami w zeszłym roku to co wszyscy chcieli, czyli awans z pierwszego miejsca. Były takie plotki o jego odejściu podawane wcześniej, ale nie brałem ich na serio. Trochę się zdziwiłem, że tak się stało. Moim zdaniem do takiej zmiany doszło, bo zabrakło czegoś żeby atmosfera w drużynie była lepsza - uważa skrzydłowy z Sopotu.
23-letni koszykarz nie ma dobrego zdania o byłym trenerze reprezentacji. - Trener Pipan miał zawodników, którym dawał szansę i takich którym jej nie dawał. Nie rozmawiał za dużo i ciężko było się domyśleć czego od nas oczekuje - dodaje Waczyński.
- Treningi wyglądały bardzo podobnie przez 2 miesiące i niektórzy byli już znudzeni tym. Trzeba wprowadzać rożne treningi żeby zawodnicy z przyjemnością przychodzili i trenowali z pasją, bo wtedy wygląda to znacznie lepiej - ocenia gracz Trefla Sopot.
Skrzydłowy jest zadowolony z tego, że to właśnie Bauermann obejmuje kadrę Polski. Nowy trener prowadził dwukrotnie reprezentację Niemiec. W 1994 roku zastąpił w trybie nagłym Svetislava Pesicia i zajął 12. miejsce w mistrzostwach świata w Kanadzie. Ponownie - na osiem lat - został trenerem reprezentacji w 2003 roku. W tym czasie zdobył z Niemcami srebrny medal na EuroBaskecie w Serbii w 2005 roku.
- Nowy trener przede wszystkim ma za sobą wiele sukcesów i doświadczenia na europejskich i międzynarodowych imprezach. Na pewno przyniesie wiele dobrego dla polskiej reprezentacji na boisku, jak i poza nim. Nie będę ukrywał, że może to przynieść coś nowego - inne, bardziej indywidualne podejście do zawodników - podkreśla Waczyński.