Sobotnie spotkania Trefla Sopot z Rosą Radom i Asseco Prokomu Gdynia z Energą Czarnymi Słupsk nie przyniosły wielu emocji. Jednakże trener Dirk Bauermann z uwagą obserwował poczynania polskich zawodników na parkiecie. - Widzę wielu naprawdę solidnych koszykarzy. W Polsce gra się bardzo zespołową koszykówkę. Jak do tej pory moja opinia jest jak najbardziej pozytywna - stwierdził niemiecki szkoleniowiec.
W pierwszym meczu dobre wrażenie na nowym szkoleniowcu zrobiło trzech potencjalnych kadrowiczów - Adam Waczyński, Michał Michalak oraz Filip Dylewicz. Najskuteczniejszy był ten ten ostatni, ale trenerowi do gustu przypadła gra najmłodszego z tego grona. Co ciekawe, Bauermann pamięta Michalaka z mistrzostw świata U-17, w których Polacy zajęli drugie miejsce.
- Znałem większą część zawodników. Większość starszych to gracze, których oglądałem, czy grałem przeciwko nim z drużynami, które trenowałem. Młodszych oglądałem podczas mistrzostw świata U-17 w Hamburgu i potem interesowałem się karierą Ponitki, Michalaka, Karnowskiego, czy Gielo. Jak oglądałeś kogoś jako 17-latka i ci się spodobał, to interesujesz się jego dalszymi losami. Można powiedzieć, że znam praktycznie każdego - dodał Dirk Bauermann.
Podczas drugiego spotkania sobotniego wielkie wrażenie na niemieckim szkoleniowcu zrobił Mateusz Ponitka, który prezentował bardzo efektowne zagrania. Obrona słupszczan ani przez chwilę nie potrafiła powstrzymać gdyńskiego skrzydłowego. Umiejętności strzeleckie udowodnił Przemysław Zamojski, który w całym meczu zdobył aż 26 "oczek". Z kolei nasz podstawowy rozgrywający Łukasz Koszarek nie zdobył co prawda punktów, ale rozdał aż 13 asyst.
- Podobało mi się jak grał Ponitka. Twardo, z dużą energią, a tego potrzebujesz, żeby zaistnieć na najwyższym poziomie. Podobało mi się też dwóch graczy Asseco: Koszarek i Zamojski - potwierdził Bauermann.
Podczas niedzielnego spotkania Startu Gdynia z Turowem Zgorzelec z dobrej strony pokazał się Damian Kulig oraz Michał Chyliński. Skrzydłowy Turowa, który zanotował w niedzielę double-double, jest jednym z pierwszych ulubieńców Dirka Bauermanna, nowego szkoleniowca reprezentacji Polski. - On dobrze rozumie koszykówkę - mówił o Kuligu niemiecki coach.
- Myślę, że reprezentacja Polski ma wielki potencjał. Dlatego się zgodziłem tu pracować. Mamy bardzo obiecujące pokolenie urodzone w 1993 roku. I kilku naprawdę dobrych weteranów - chłopaków w wieku 29 - 32 lat. Uważam, że to bardzo dobra kombinacja, tych młodych i starszych. Jestem wielkim optymistą, uważam, że będziemy mieli bardzo dobrą drużynę na Eurobaskecie 2013 - podsumował Dirk Bauermann.