Tylko wygrana - zapowiedź meczu Wisła Can - Pack Kraków - Rivas Ecopolis Madryt

W najbliższą środę Biała Gwiazda podejmie hiszpański Rivas Ecopolis. W pierwszej rundzie zdołała go pokonać i teraz również inny scenariusz nie wchodzi w grę.

Rywalizacja grupowa w rozgrywkach Euroligi dobiega końca. Nadchodzące dwie kolejki ostatecznie ukształtują tabele i pokażą, kto zostanie rozstawiony przed kolejną rundą. Analizując sytuację mistrzyń Polski oraz wszelkie możliwe scenariusze najlepiej byłoby, aby po raz drugi w obecnym sezonie odprawiły z kwitkiem "srebrną" drużynę ubiegłorocznego FinalEight. - Konfrontacji tej towarzyszy wysoka ranga, w związku z czym trzeba się skoncentrować - uważa Jose Ignacio Hernandez.

Dokonać tej sztuki nie będzie jednak łatwo. Krakowianki muszą przede wszystkim poprawić jakość swojej gry i zaprezentować się inaczej, aniżeli w starciu ze Spartakiem Moskwa. Tydzień temu gładko przegrały one z rosyjskim potentatem, oglądając jego plecy praktycznie przez pełne czterdzieści minut. - Próbowaliśmy podjąć walkę, ale faworytki były dobrze dysponowane. Zestawiając też wiele innych elementów ciężko było zwyciężyć - twierdzi Anke De Mondt.

Nie jest tajemnicą, iż w większym stopniu należy wykorzystywać cały zespół. Ciężar zdobywania punktów nie może być nieskończenie opierany o pojedyncze zawodniczki. Pewnego rodzaju pozytywny symptom stanowiła pomyślnie zakończona potyczka ligowa z Widzewem Łódź. Wówczas rzeczywiście sporo konstruktywnej pracy wykonała duża część teamu, choć oczywiście klasa rywala nie imponowała.

Biała Gwiazda znów będzie musiała spróbować wyszarpać zwycięstwo
Biała Gwiazda znów będzie musiała spróbować wyszarpać zwycięstwo

Dodatkowo trzeba pamiętać o obronie. Tą frazę powtarza się jak mantrę, ale w tym wypadku nie ma innego wyjścia. Wspomniany Spartak rzucił wiślaczkom aż 89 "oczek", co niekoniecznie przysparza chluby małopolskiemu klubowi. A ekipa z półwyspu Iberyjskiego także posiada postaci, które potrafią zrobić użytek z kawałka wolnej przestrzeni. - Nie da się ukryć, że przeciwniczki miały swój dzień. My źle funkcjonowaliśmy w defensywie, zupełnie odbiegając od posiadanego potencjału w tej formacji - nawiązuje do owych wydarzeń Hernandez.

Skoro mowa o przeciwniczkach warto wyróżnić jedną strzelczynię. Anna Cruz, bo o niej mowa póki co w dużej mierze stanowi o sile drużyny, wobec czego zadanie miejscowych polega na maksymalnym utrudnieniu jej życia.

Podobnie sprawa wygląda z Oleksandrą Kurasovą. Ukrainka świetnie radzi sobie jako silna skrzydłowa, o czym złote medalistki Ford Germaz Ekstraklasy przekonały się w poprzedniej batalii, rozegranej w Madrycie. 26-latka ukazała swoje najlepsze oblicze, aplikując oponentowi aż dwadzieścia pięć punktów. Pod Wawelem zapewne życzą sobie uniknięcia podobnego scenariusza.

Mecz w środę o godzinie 18.

Komentarze (0)