- Na pewno nie będziemy siedzieć i płakać, bo na tym to nie polega. Spartak pokazał, gdzie jest nasze miejsce w szeregu. Myślę, że nie ma tutaj co rozpatrywać iloma punktami i w jakim stylu przegraliśmy. Każdy z nas chciał wyjść na parkiet i walczyć, aby ta gra przypominała nasz styl. Myślę, że przez 75 proc. meczu graliśmy agresywnie, niestety byliśmy jednak słabsi. Było czuć, że Spartak kontroluje przebieg meczu - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra Marcin Sroka.
Po przegranej w Sankt Petersburgu, Stelmet Zielona Góra nie ma już szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Mimo wszystko, podopieczni Mihailo Uvalina są zadowoleni ze swojej postawy w EuroCup. Sroka uważa, że kilka pojedynków na arenie europejskiej będzie miało wpływ na dalszy rozwój zawodników. - Z każdego spotkania należy coś wynieść. Graliśmy z najlepszymi drużynami w Europie. Każdy wyjazd, każde spotkanie to coś wielkiego dla zawodnika, drużyny, klubu - dodał skrzydłowy zespołu z Winnego Grodu.
źródło: Radio Zielona Góra