Suns zawiedli, Gortat poprawnie, ale bez fajerwerków

Radość kibiców Phoenix Suns po zwycięstwie z Los Angeles Lakers nie trwała długo. Drużyna Marcina Gortata nie sprostała tym razem przeciętnie spisującym się Dallas Mavericks.

Marcin Gortat w piątkowym spotkaniu spędził na parkiecie niespełna 31 minut. W tym czasie zdołał uzbierać niezłe 16 punków (6/13 z gry) i 7 zbiórek. Ponadto zapisał na swoim koncie jeszcze 2 bloki i 2 asysty. Patrząc jednak na to, że pod tablicami Mavericks grał 33-letni Elton Brand, występu Polaka do tych najbardziej udanych na pewno zaliczyć nie można. Cieszy jednak fakt, że Łodzianin pojawił się na parkiecie w czwartej kwarcie, co ostatnimi czasy nie jest takie oczywiste.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Gospodarze z US Airways Center przez pierwsze trzy kwarty toczyli wyrównaną walkę z rywalami, przed ostatnią odsłoną prowadząc nawet różnicą jednego punktu. W decydujących fragmentach Suns nie byli jednak w stanie zatrzymać bardzo dobrze spisujących się gości i ostatecznie musieli uznać ich wyższość.

Dobre spotkanie dla Mavericks rozegrał Shawn Marion (14 punktów, 11 zbiórek, 4 bloki) i Vince Carter (17 punktów). Ważną cegiełkę do sukcesu swojej drużyny dorzucił również O.J. Mayo, który w roli startera zapisał na swoim koncie 20 "oczek".

Po stronie Suns ciężko wybrać tego jednego, najlepszego. Nieźle spisał się Goran Dragić i Shannon Brown. Ten pierwszy z 19 punktami i 9 asystami otarł się o double-double, a rzucający-obrońca w niespełna 23 minuty zdobył 20 punktów.

-Nasza intensywność nie była taka sama jak w poprzednim spotkaniu. Nie byliśmy wystarczająco zaangażowani w obronie - twierdził po meczu 26-letni Dragic.

To pierwsza porażka Phoenix Suns na własnym parkiecie za czasów, gdy ich trenerem jest Lindsey Hunter, a ogólnie już 31. w sezonie. Mavericks zanotowali natomiast 20. zwycięstwo. W szeregach zespołu z Dallas po raz kolejny nie wystąpił kontuzjowany Dirk Nowitzki.

Phoenix Suns - Dallas Mavericks 99:109 (31:29, 23:25, 21:20, 24:35)
Suns:

Brown 20, Dragic 19, Scola 18.

Mavericks: Mayo 20, Collison 19 Carter 17.

Komentarze (5)
avatar
Detax
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
MG13 - zmieniaj klub!
Nie ma co się patyczkować z najsłabszą ekipą w NBA. 
HeatFAN
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tego Beasley'a to bym zwolnil juz... parodia te 4 pkt. 
avatar
fiflakdzg
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem czy można pisać takie rzeczy jak "Suns zawiedli" Oni nie zawiedli, Oni grają na swoim stałym beznadziejnym poziomie. Marcin i Luis to chyba jedyni zawodnicy w Phoenix którzy grają w ka Czytaj całość
avatar
KB24
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Realnie patrząc jest minimalna szansa na zmianę klubu przez Marcina z jednej prostej rzeczy. Marcin jest podstawowym i w sumie jedynym wartościowym centrem w Phoenix. Wiemy, jaki deficyt centró Czytaj całość
avatar
sudiyo
2.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marcin musi zmienic środowisko póki jeszcze ma w miarę taką możliwosć...