Niespodzianka była blisko - relacja z meczu Centrum Wzgórze Gdynia - CCC Polkowice

W 20. kolejce FGE zespół Centrum Wzgórze Gdynia zmierzył się na własnym boisku z wiceliderem, drużyną CCC Polkowice. Pomimo, że przed meczem faworyt był jeden, niespodzianka była na wyciągnięcie ręki.

Agnieszka Głowacka
Agnieszka Głowacka

Sobotnie spotkanie rozpoczęło się po myśli polkowiczanek. Dzięki agresywnej obronie oraz szybkim akcjom pod koszem podopieczne Jacka Winnickiego po 1,5 minuty prowadziły 10:0. Sygnał do walki wśród gospodyń dały Małgorzata Misiuk oraz Leah Kassing. Podkoszowe gdyńskiego zespołu powoli zaczęły zmieniać obraz gry swojej drużyny, jednak to przyjezdne prowadziły po 10 minutach 15:25. W drugiej odsłonie sobotniego meczu gospodynie prezentowały się zdecydowanie lepiej. Agresywna obrona zaczęła przynosić efekty, a wymuszone straty podopieczne Vadima Czeczuro zamieniały na punkty. Gdynianki systematycznie niwelowały stratę, a na 1:08 do zakończenia drugiej kwarty na tablicy wyników po raz pierwszy w tym meczu był remis po 37. W tej połowie polkowiczanki zdołały zdobyć jeszcze 2 punkty i po 20 minutach było 37:39.

Druga kwarta, którą gdynianki wygrały 22:14 mogła napawać zebranych w hali "Gdynia" kibiców optymizmem. Po powrocie z szatni gospodynie grały jak w transie i z każdą chwilą wymuszały kolejne straty przeciwniczek. Błędy przyjezdnych na punkty zamieniały Natalia Małaszewska, Talisa Rhea oraz Lorin Dixon, a także wspomiane Misiuk oraz Kassing. Tak grającego swojego zespołu kibice w Gdyni dawno nie widzieli. W 27 minucie na tablicy wyników było już 51:45 i wydawało się, że może dojść do niespodzianki. Niestety po serii przechwytów oraz skutecznej gry gdynianki  nieupilnowany świetnie dysponowanej tego dnia Belindy Snell, która oddała celne rzuty "za trzy" niwelując stratę swojego zespołu po 30 minutach do zaledwie dwóch "oczek". Losy tego spotkania rozstrzygnęły się dopiero w czwartej kwarcie. Jak przystało na wicelidera, polkowiczanki nie odpuściły i do końca walczyły o zwycięstwo w tym meczu. Bohaterką tego meczu była Snell. Skrzydłowa drużyny CCC w ostatniej odsłonie meczu zdobyła 9 punktów prowadząc swoją drużynę do wygranej 72:64.

Pomimo przegranej, zajmujące dopiero 7 lokatę w tabeli FGE gdynianki zasługują na pochwałę. Choć przed tym meczem nikt nie dawał im większych szans, podopieczne trenera Czeczuro pokazały charakter i walczyły przez całe 40 minut. Pięć zawodniczek zanotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Małgorzata Misiuk zdobyła 17 punktów czterokrotnie trafiając zza linii 6,75, 12 "oczek" dołożyła Talisa Rhea, 11 pkt i 5 asyst miała na swoim koncie Natalia Małaszewska, zaś po 10 pkt miały Leah Kassing oraz Lorin Dixon. Amerykańska rozgrywająca miała również 5 asyst i 4 zbiórki. Pięć przechwytów zanotowała Magdalena Ziętara. W zespole przyjezdnych niekwestionowaną liderką była Snell, która aż osiem razy trafiła zza linii 6,75, łącznie zdobywając 28 punktów. 24 "oczka" i 9 zbiórek dołożyła Nneka Ogwumike i to głównie dzięki tym dwóm zawodniczkom drużyna CCC Polkowice zwyciężyła w Gdyni różnicą 8 punktów.

Centrum Wzgórze Gdynia - CCC Polkowice 64:72 (15:25, 22:14, 20:16, 7:17)

Centrum Wzgórze: Misiuk 17, Rhea 12, Małaszewska 11, Kassing 10, Dixon 10, Ziętara 2, Marciniak 2, Bandyk

CCC Polkowice: Snell 28, Ogwumike 24, Leciejewska 12, Majewska 4, Palau 2, Puss 2, Mistygacz Owczarzak, Zoll,

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×