- Szukaliśmy dobrych pozycji na oddanie rzutu, do tego doszła słaba gra w obronie. Niestety w końcówce nie graliśmy swojej koszykówki, nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Zespół z Ostrowa kończył swoje akcje skutecznie, a my niestety zamiast grać spokojnie zrobiliśmy kilka głupich, za szybkich akcji - mówi Przemysław Lewandowski, gracz drużyny z Siedlec.
Niedzielne spotkanie zakończyło się porażką SKK 74:80 i była to już dziewiąta przegrana z rzędu tego zespołu. Kiedy wyjdzie on z kryzysu? Taki dzień musi w końcu nastąpić, bo SKK może mieć problemy z utrzymaniem w I lidze. - Przy takim bilansie atmosfera w zespole nie jest oczywiście nie najlepsza. Na szczęście między nami nie ma żadnych nieporozumień. Staramy się pracować na treningach i motywować do lepszej gry. Pozostaje teraz pytanie kiedy doczekamy się odpowiednich efektów w postaci zwycięstw. Nie ma co tego ukrywać, że pozostanie nam w drugiej części sezonu walka w fazie play out. Mamy już za duże straty do rywali, aby ruszyć się z czternastego miejsc w górę tabeli - powiedział 34-letni zawodnik.