Zostawiły zdrowie na parkiecie - komentarze po meczu Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice

Koszykarki Artego Bydgoszcz i CCC Polkowice stworzyły świetne i wyrównane widowisko we wtorkowym meczu na szczycie Ford Germaz Ekstraklasy.

Jacek Winnicki (trener CCC): Mogę być dumny z moich dziewczyn. Spotkały się dwa zespoły, które walczą o pierwszą lokatę przed rundą play-off. I to było widać na parkiecie od samego początku, gdyż o wszystkim decydowała twarda obrona i koncentracja od pierwszych minut. Kibicom mogło to się podobać, bo było mnóstwo walki na tablicach i agresji w obronie. Artego zagrało bardzo ambitnie.

Laia Palau (rozgrywająca CCC): Znałyśmy sytuację w tabeli i wiedziałyśmy o czym decyduje ten pojedynek. Bydgoszczanki na swoim parkiecie są naprawdę bardzo mocne, a my we wtorek nie pozwoliliśmy im na wiele. Staraliśmy się wykonać swoją pracę jak najlepiej i to się udało. Teraz po tym sukcesie jesteśmy znacznie bliżej pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej.

Tomasz Herkt (trener Artego): Bardzo chcieliśmy utrzymać przewagę z Polkowic. Jednak nie udało się zrealizować zamierzonego celu. My jednak dopiero budujemy swoją drużyną i już teraz mamy wyrównany bilans z takimi zespołami jak Wisła Kraków i CCC Polkowice. Jeśli rywalki mocno się cieszą ze zwycięstwa, to bardzo dobrze to o nas świadczy. Dziewczyny zostawiły serce na parkiecie, ale polkowiczanki to bardziej doświadczony zespół. Brakowało też trafień z dystansu.

Agnieszka Szott-Hejmej (kapitan Artego): Na pewno pozostawiliśmy kawał serca i zdrowia na boisku. Na nas nie ciążyła żadna presja w przeciwieństwie do CCC. Taki jest jednak sport, gdzie ktoś musi wygrać i przegrać. Polkowiczanki mocno grały w obronie i potem brakowało wolnych pozycji do rzutów z dystansu. Niepotrzebnie doszło też kilka głupich strat, co kończyło się szybką kontrą i punktami CCC.

Komentarze (0)