Czarna seria trwa - relacja z meczu SKK Siedlce - Wikana Start Lublin

Dziesiątej porażki z rzędu doznali w sobotni wieczór koszykarze z Siedlec. Start mimo iż nie zachwycił, pewnie pokonał ekipę z Mazowsza 75:64. Świetne zawody w szeregach gości rozegrał Łukasz Wilczek.

Drużyna z Siedlec przystąpiła do pojedynku ze Startem bez podkoszowego Jacka Czyża oraz skrzydłowego Adriana Czerwonki. Szczególnie brak tego drugiego był bardzo widoczny w poczynaniach SKK. Początek spotkania stał na bardzo niskim poziomie. Obie drużyny nie forsowały tempa, na dodatek w ich poczynaniach było wiele niedokładności. Szybciej nerwy opanowali podopieczni trenera Dominika Derwisza, którzy jeszcze w pierwszej odsłonie zdołali wypracować sobie kilku punktową przewagę. Imponował Tomasz Celej, który w premierowej kwarcie zdobył 11 oczek.

Motorem napędowym Startu Lublin był jednak Łukasz Wilczek, który w sobotnim wieczór zaliczył triple-double! - Wynik jest wysoki ale nie zagraliśmy wybitnego spotkania. W Przemyślu zaprezentowaliśmy się dużo lepiej. Gra się jednak tak jak przeciwnik pozwala. Słabsza nasza gra wystarczyła na pokonanie SKK. Najważniejsze są dwa punkty - przyznaje dla SportoweFakty.pl 27-letni rozgrywający.

Koszykarze z Siedlec nie dość, że są w słabszej formie fizycznej, to na dodatek zawodzą w zbiórkach, które dotychczas były olbrzymim kapitałem SKK. Szczególnie imponowali w tym elemencie Łukasz Wilczek oraz Marcel Wilczek, którzy zebrali łącznie 19 piłek. W drugiej połowie w szeregach gości wkradło się rozluźnienie. Momenty dekoncentracji szybko wykorzystali zawodnicy z Siedlec, którzy zdołali w czwartej kwarcie zniwelować przewagę przyjezdnych zaledwie do jednego punktu. - Graliśmy na chodzonego. Drużyna z Siedlec grała wolno, a my się do tego dostosowaliśmy. Nie wyprowadzaliśmy kontr i nie mogliśmy wypracować sobie większej przewagi. Dopiero w końcówce się to zmieniło - tłumaczy Derwisz.

Od stanu 56:57 kontrolę nad spotkaniem ponownie przejęli goście z Lublina. Cenne punkty zdobywał Marcel Wilczek, który był nie do zatrzymania dla koszykarzy SKK. Ostatecznie gospodarze musieli uznać wyższość Startu Lublin przegrywając 75:64. Dla ekipy z Mazowsza była to już 10 porażka z rzędu na parkietach I ligi. Czy zawodnicy z Siedlec odbudują swoją formę przed fazą play-out?

SKK Siedlce - WIKANA Start SA Lublin 64:75 (11:16, 16:19, 21:20, 16:20)

SKK: Lewandowski 16, Sulima 15, Chodkiewicz 11, Deja 7, Basiński 6, Rapucha 6, Kulikowski 3, Bal 0.

Start: Celej 24, M. Wilczek 15, Ł. Wilczek 13 (10 zb.,11 as.), Kowalski 8, Łuszczewski 7, Szymański 6, Marciniak 2, Ciechociński 0, Pawelec 0.

Komentarze (13)
barakuda
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czerwonka nie odblokował chyba w głowie swojej kontuzji sprzed 3 bodajże lat i to widać. Wyraznie boi sie o zdrowie i pauzuje lub gra na pół gwizdka zbyt często. Chyba że ma coś niedoleczonego Czytaj całość
avatar
MR Boss
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zmienić trenera i przegrać kilka kolejnych spotkań to dopiero wyczyn. I nie, jako ligowy słabeusz, tylko ze składu przynajmniej średniak. Do tej pory myślałem, że jak nie idzie, to zmieniamy tr Czytaj całość
avatar
adorato
10.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Senti pewnie wiem co czujesz.... ale zapytam ironicznie gdzie gwiazda Czerwonka??? SKK jak zaciął się w końcówce sezonu 2012 tak trwa nadal w tym amoku.... 
kakofonix17
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
barakuda
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powoli zaczynam wierzyć że SKK spadnie z ligi. Aż się wierzyć nie chce co się dzieje z tą druzyną.