Bohater spotkania w Siedlcach: Gra się tak jak przeciwnik pozwala

Start Lublin odniósł w sobotę bardzo ważne zwycięstwo. Triple-double zaliczył Łukasz Wilczek, który był motorem napędowym ekipy z Lublina. Czy Start awansuje do play-off?

Jakub Artych
Jakub Artych
Opromieniony wysokim zwycięstwem nad Polonią Przemyśl, lubelski Start w sobotę rywalizował w Siedlcach z miejscowym SKK. Miejscowi przystąpili do spotkania z serią 9 porażek z rzędu. Podopieczni trenera Wiesława Głuszczaka znajdują się w wyraźnym kryzysie, co w sobotni wieczór wykorzystali koszykarze z Lublina. - Wiedzieliśmy, że zespół z Siedlec chce wyjść z kryzysu. Tkwią w nim od dawna. Z takimi zespołami ciężko się gra i trener ostrzegał nas, że musimy grać do końca. SKK nie położył się i walczył jednak to my wygraliśmy - przyznał dla SportoweFakty.pl Łukasz Wilczek, rozgrywający Startu.Kluczem do wygranej przyjezdnych była defensywa. Gospodarze mieli spore problemy, aby skonstruować szybką akcję. Gra zespołu z Siedlec opierała się jedynie na indywidualnych akcjach Przemysława Lewandowskiego oraz Kamila Sulimy. - Myślę, że o naszej wygranej w dużej mierze zaważyła obrona. Byliśmy dobrze przygotowani, wiedzieliśmy jakie są ich mocne i słabe punkty w ataku. Wykluczyliśmy niektórych zawodników z gry, chociaż wiadomo, że w 100 procentach nigdy się to nie uda. Ważna była też zespołowość. Dużo lepiej od przeciwników radziliśmy sobie w ataku, było więcej podań i penetracji - dodaje 27-letni koszykarz.
Podopieczni Dominika Derwisza awansują do play-off? Podopieczni Dominika Derwisza awansują do play-off?
Łukasz Wilczek rozegrał w sobotę znakomite spotkanie. Był motorem napędowym ekipy z Lublina oraz przede wszystkim zaliczył triple-double (13 punktów, 10 zbiórek oraz 11 asyst). - Myślę, że nie zagraliśmy jakiegoś wielkiego spotkania. Mogliśmy zagrać dużo lepiej. W Przemyślu chociażby zagraliśmy o wiele lepiej. Gra się tak jak przeciwnik pozwala. W sobotę wystarczyła nasza słaba gra na pokonanie zespołu z Siedlec. Najważniejsze są dwa punkty w tabeli, które pozwalają nam zbliżyć się do pierwszej ósemki - analizuje były zawodnik między innymi AZS Politechniki Warszawskiej.

Dzięki wygranej Start Lublin znacznie przybliżył się do czołowej ósemki. Podopiecznych Dominika Derwisza w następnej serii gier czeka kolejne trudne spotkanie. Tym razem Start podejmował będzie nieobliczalny Sokół Łańcut. - Jest to niewygodny przeciwnik, aczkolwiek my w pierwszej rundzie walczyliśmy z nimi, dopiero w końcówce przegraliśmy kilkoma punktami. Nastawiamy się na nich bardzo mocno, aby wygrać i odrobić straty z pierwszego spotkania. Myślę, że jesteśmy w stanie ich dogonić w tabeli. Z tego co wiem Sokół zmaga się z kilkoma kontuzjami także mam nadzieję, że wygramy i dalej będziemy piąć się w górę tabeli - kończy Wilczek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×