Szlagier dla rozpędzonych Heat, derby po raz trzeci pod dyktando Clippers!

LeBron James po raz kolejny poprowadził swój zespół do efektownego zwycięstwa. Thunder, pomimo starań nie zdołali zrewanżować się za ubiegłoroczne play-off. Derby LA znów wygrali Clippers!

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak

Trudno było o lepsze hity przed długo wyczekiwanym Weekendem Gwiazd, który odbędzie się tym razem w Houston. W pierwszym szlagierowym pojedynku, Miami Heat przekonująco rozprawili się z OKC Thunder. Przyjezdni z Florydy spotkanie pod swoje dyktando ułożyli już w pierwszej połowie, po której prowadzili 63:46.

Mistrzowie NBA zaliczki nie oddali już do ostatniego gwizdka, pomimo wielkich starań i chęci odegrania za ubiegłoroczne play-off miejscowych Grzmotów. Dwoił się i troił  Kevin Durant, ale lider Thunder trafił tylko 12 z 24 rzutów, co pozwoliło skompletować mu 40 punktów i 8 zbiórek. Wspomógł go Russell Westbrook, który do 10 asyst dołożył 26 "oczek", ale to byłoby na tyle.

Po stronie gości po raz kolejny świetne spotkanie rozegrał LeBron James. MVP poprzedniego sezonu zapisał na swoim koncie imponujące 39 punktów, 12 zbiórek i 7 asyst i po raz siódmy z rzędu przekroczył barierę 30 punktów zdobytych w jednym spotkaniu. Po 13 "oczek" uzbierali natomiast Dwyane Wade i Ray Allen. Heat wygrali również walkę na deskach w stosunku 46-35.

- Trochę straciliśmy czujność w czwartej kwarcie, ale po prostu chcę dać pograć swoim kolegom z drużyny. Mieliśmy wspaniały plan gry, który po raz kolejny udało się nam zrealizować - mówił po meczu niesamowity LeBron James.

Dla rozpędzonych Miami Heat jest to już siódme zwycięstwo z rzędu! Thunder przegrali natomiast drugi kolejny mecz.

***

Los Angeles Clippers zanotowali czwarte zwycięstwo z rzędu, po raz trzeci w sezonie ogrywając lokalnego rywala w derbach Los Angeles! Clippers w pierwszej kwarcie grali jak z nut, a po zmianie stron w pewnym momencie prowadzili już nawet 78:58. Ich przewaga ciągle oscylowała w granicach 20 punktów.

Podopieczni Vinny'ego Del Negro poziom gry utrzymali już do końca czwartkowego pojedynku, wielokrotnie dziurawiąc kosz Jeziorowców, choćby celnymi rzutami za trzy punkty. LAC uzyskali w tym elemencie imponujące 53 procent (16/30). Do zwycięstwa poprowadził ich niezawodny duet Chris Paul - Blake Griffin. Ten pierwszy zdobył 24 punkty i rozdał 13 asyst, a podkoszowy zapisał na swoim koncie 22 "oczka" i 10 zbiórek.

Po stronie Lakers niezłe spotkanie rozegrał Kobe Bryant, autor 20 punktów i 11 asyst oraz Dwight Howard (18 punktów 7/10, 8 zbiórek), ale tej nocy to było absolutnie za mało.

Clippers tym zwycięstwem rozwiali więc wszelkie spekulacje na temat obecnej dominacji w Mieście Aniołów.

***

Wyniki:

Oklahoma City Thunder - Miami Heat 100:110 (17:32, 29:31, 23:25, 31:22)
Thunder:
Durant 40, Westbrook 26, Martin 9.
Heat:
James 39, Bosh 20, Wade 13, Allen 13.


Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 101:125 (17:31, 35:33, 28:37, 21:24)
Lakers: Bryant 20, Howard 18, Jamison 17.
Clippers: Paul 24, Griffin 22, Billups 21.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×