Sensacja w Stargoradzie Gdańskim! Stelmet pokonany!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Duża niespodzianka w Starogardzie Gdańskim! Faworyzowany Stelmet Zielona Góra popełnił aż 35 fauli i przegrał z miejscową Polpharmą 88:102.

56 fauli, 60 rzutów wolnych, kontuzja Kamila Chanasa oraz katastrofalny mecz Quintona Hosley'a - to wszystko działo się w Starogardzie Gdańskim w sobotni wieczór, gdzie doszło do nie lada sensacji!

Wydawało się, że czwartkowa porażka PGE Turowa Zgorzelec w Kołobrzegu to największa niespodzianka 20. kolejki Tauron Basket Ligi. Tymczasem Polpharma Starogard Gdański niespodziewanie zwyciężyła Stelmet Zielona Góra 102:88, mimo że na początku drugiej kwarty przegrywała różnicą 13 oczek.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Początek spotkania należał do podopiecznych Mihailo Uvalina, którzy imponowali skutecznością (70 proc. w tym fragmencie) i po premierowej kwarcie 28:16. Kiedy na początku drugiej kwarty Stelmet miał już 13 oczek przewagi, wydawało się, że goście zapiszą na swoje konto kolejne dwa punkty.

Tymczasem od tego momentu zaczęły się problemy koszykarzy z Winnego Grodu. Niemalże każdy ich kontakt z rywalem odgwizdywany był jako faul, a gospodarze rewelacyjnie spisywali się na linii rzutów wolnych. Efekt? Do przerwy Zastalowcy popełnili aż 20 przewinień a Polpharma 20 punktów zdobyła właśnie w tym elemencie.

Goście nie mieli też recepty na rozkręcającego się z minuty na minutę Ben McCauley, który w samej pierwszej połowie zdobył 16 punktów. Amerykański podkoszowy w całym meczu zanotował imponujące double-double w postaci 32 punktów i 14 zbiórek.

Prawdziwe problemy dla Stelmetu zaczęły się w trzeciej kwarcie. Za pięć fauli plac gry opuścił Oliver Stević a chwilę potem także Rob Jones. Dodać do tego należy kontuzję Kamila Chanasa z pierwszej minuty spotkania oraz fatalną dyspozycję Quintona Hosley'a (1/12 z gry!).

Polpharma nie mogła nie skorzystać z takiego zbiegu okoliczności. W trzeciej kwarcie jeszcze bardziej odskoczyła rywalom - po trójce Aleksandra Lichodzijewskiego było nawet 71:61!

W czwartej kwarcie wynik próbował ratować niezawodny Walter Hodge (29 pkt), lecz jego starania zdały się na nic. Miejscowi mogli tego dnia również liczyć na Jawana Cartera oraz Michaela Hicksa - obaj zdobyli po 21 punktów i wspierali McCauley'a. Po trójce tego pierwszego w końcówce meczu było nawet 98:82 dla miejscowych!

Polpharma miała 34/39 z linii rzutów wolnych (Carter - 12/12, McCauley - 13/15) i trafiła 10 trójek. Co ciekawe, Stelmet przegrał, mimo że zanotował 57 proc. skuteczność z grry.

Polpharma Starogard Gdański - Stelmet Zielona Góra 102:88 (16:28, 28:14, 29:24, 29:22) Polpharma:

Ben McCauley 32 (14 zb), Jawan Carter 21, Michael Hicks 21, Łukasz Majewski 7, Marcin Nowakowski 7, Aleksander Lichodzijewski 6, Kacper Radwański 4, Uros Mirkovic 4, Szymon Radomski 0.

Stelmet: Walter Hodge 29, Marcin Sroka 18, Łukasz Seweryn 12, Dejan Borovnjak 9, Rob Jones 9, Quinton Hosley 6, Oliver Stevic 3, Mantas Cesnauskis 2, Kamil Chanas 0, Milos Lopicic 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
ojega
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
czy będzie komisja śledcza w sprawie ze drużyna dala dupy i kibice płaczą a trener strzelił focha????  
avatar
Cuachic
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Stelmecie niezwyciężony Stelmecie opoko polskiej koszykówki Stelmecie szanowany w Europie i NBA Stelmecie zwycięzco pod Grunwaldem Szanowni Kibice Stelmetu macie fajna halę, niezłą drużynę i Czytaj całość
ikar6911
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Co ja tu czytam... Stelmet dyskutował z sędziami ile się dało, trener popierał w tym graczy, sam się napinał jak pyszałek. Od zawsze w Starogardzie, w Słupsku i np w Tarnobrzegu ciężko się grał Czytaj całość
avatar
Tomyy
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
a panowie Ho-Ho wycofali się z meczu gwiazd... niezłe jaja  
avatar
Detax
17.02.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Faule zrobiły swoje w tym meczu, niestety, ale Polpharma była ekipą lepszą.