Wtorkowy pojedynek otworzył 29. kolejkę, którą zaplanowano na 16 marca. Oba zespoły miały się, za co rehabilitować, lecz to gospodarze od pierwszych minut narzucili swój rytm. Kamil Michalski wykorzystał dwie z trzech prób, punkty dołożył Hubert Pabian i Spójnia prowadziła 6:0. Goście występujący bez Grzegorza Kukiełki oraz z borykającym się z kłopotami zdrowotnymi Dariuszem Wyką mieli problem z przeprowadzeniem skutecznej akcji. W pierwszych dziesięciu minutach udało im się to czterokrotnie. Stargardzianie grali lepiej i prowadzili 19:8, lecz też nie ustrzegli się błędów i przez ostatnie dwie minuty tej części nie trafili do kosza.
Kolejne dziesięć minut rozczarowało jeszcze bardziej. Pięć punktów w wykonaniu Tomasza Stępnia i Bartłomieja Szczepaniaka sprawiło, że Spójnia prowadziła 24:8. Kolejne dziesięć oczek zdobyli jednak rywale. Nastąpiło to dopiero po dłuższym czasie, a wpływ na ten fakt miała akcja z udziałem Wyki i Łukasza Ratajczaka. Zdaniem arbitrów przemyski koszykarz prawidłowo zablokował świetnie spisującego się centra miejscowych, a za protesty przewinieniem technicznym ukarany został trener Ireneusz Purwiniecki. Stargardzianie do przerwy nie złapali już rytmu i przy słabej dyspozycji rywali utrzymali osiem punktów przewagi.
Trzecia kwarta to okres wyrównanej walki. Część strat za sprawą Artura Mikołajko i Tomasza Przewrockiego odrobiły Przemyskie Niedźwiadki, lecz minimalnie lepsza okazała się Spójnia. Rozstrzygnął to ostatni, trzypunktowy rzut w wykonaniu Piotra Trepki. Dało się jednak zauważyć, że oba zespoły weszły na wyższe obroty, o czym świadczy fakt, że goście zdobyli tyle punktów, co przez pierwsze dwadzieścia minut.
Wydawało się, że emocji zabraknie. Spójnia świetnie broniła i Polonia mogła mieć problemy z przekroczeniem bariery pięćdziesięciu oczek. Przebłysk geniuszu miał jednak Tomasz Zabłocki, który dwukrotnie przymierzył z dystansu i dołożył jeszcze kolejne punkty. Gospodarze z coraz większą presją wykonywali rzuty wolne, a rywale zmniejszyli stratę z trzynastu do pięciu oczek. Do kosza jednak już nie trafili i zasłużenie przegrali. Najlepiej wśród miejscowych wypadli Michalski (19 pkt) i Ratajczak, który osiągnął double-double (14 pkt, 10 zb). Spójnia dzięki większej liczbie rozegranych spotkań wyprzedziła kilku rywali. Ma jednak tyle samo porażek, co cztery inne ekipy. Sytuację skomplikowali sobie jednak goście, którzy mają coraz mniejsze szanse na wywalczenie Play-off.
Spójnia Stargard Szczeciński - Budimpex-Polonia Przemyśl 64:56 (19:8, 9:12, 23:20, 13:16)
Spójnia: Michalski 19, Ratajczak 14, Stępień 10, Trepka 7, Pabian 6, Szczepaniak 6, Soczewski 2, Grudziński 0, Parzych 0.
Polonia: Mikołajko 11, Przewrocki 11, Zabłocki 10, Partyka 8, Musijowski 7, Wyka 4, Płocica 3, Kolowca 2, Bal 0.