Stawka rośnie - zapowiedź meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Polski Cukier SIDEn Toruń

W Stargardzie Szczecińskim odbędzie się jeden z pojedynków decydujących o zakwalifikowaniu się do fazy Play-off. Oba zespoły ostatnio wygrały. Teraz jednak poprzeczka idzie w górę.

Spójnia Stargard Szczeciński w tym roku wygrała osiem z jedenastu spotkań. Dało jej to czwartą pozycję w tabeli. Ten obraz jest jednak nieco zakłamany, gdyż stargardzianie rozegrali już awansem pojedynek z 29. kolejki. Pokonali w nim Budimpex-Polonię Przemyśl 64:56, ale nie zachwycili. Zabrakło skuteczności trzech czołowych strzelców: Tomasza Stępnia, Huberta Pabiana i Adama Parzycha. Wyręczyli ich zdobywca dziewiętnastu punktów, Kamil Michalski oraz Łukasz Ratajczak, który mógł pochwalić się pierwszym w tym sezonie double-double. Spójnia zrehabilitowała się, więc za sobotnią porażkę w Poznaniu.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Polski Cukier SIDEn Toruń zajmuje ósmą pozycję i traci dwa punkty do najbliższego przeciwnika. Wynika to z mniejszej liczby rozegranych spotkań. - Walczą o ósemkę tak samo, jak my. Nastąpiła tam zmiana trenera i wygrali z MOSiR-em Krosno. Mamy zwycięstwo odniesione w pierwszej rundzie w Toruniu. Myślę, że najbliższe mecze niewiele się będą różniły, bo to podobne drużyny z wyrównanym potencjałem ludzkim. Może nie będą to piękne pojedynki, ale mecze walki o 2 punkty, które są wszystkim drużynom potrzebne - scharakteryzował przeciwnika trener gospodarzy, Ireneusz Purwiniecki. Eugeniusza Kijewskiego zastąpił świetnie znany w Toruniu i przebywający ciągle z zespołem Grzegorz Sowiński. To on wprowadził drużynę do I ligi. Następnie przez większość sezonu był pierwszym trenerem, a później asystentem Jarosława Zyskowskiego i ostatnio Kijewskiego. Szkoleniowiec miejscowych może żałować, że nie zmierzy się z legendą polskiej koszykówki, gdyż we wcześniejszych starciach z Eugeniuszem Kijewskim miał dobry bilans.

- Taki los trenera. Na pewno wybitny zawodnik, w przeszłości jeden z najlepszych w historii polskiej koszykówki - komplementował byłego już szkoleniowca Twardych Pierników. - No niestety, ale przyjedzie za to też mój kolega Grzesiek Sowiński, który objął drużynę. Stary-nowy trener, podobna sytuacja jak u Zbigniewa Majcherka, czy u mnie. Na pewno będą zmobilizowani. Nie wiem, być może poprawiła się u nich trochę atmosfera. Mecz nie będzie łatwiejszy niż ten wtorkowy - dodał.

Do ostatniego zwycięstwa nad PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno poprowadził torunian Jacek Jarecki. Zdobył 24 punkty (9/11 z gry w tym 5/6 za 3 punkty). Swoje dorzucił też Łukasz Żytko, a najlepszy mecz w sezonie rozegrał Wojciech Barycz. W kontekście pierwszego spotkania może mieć to duże znaczenie. W Toruniu Spójnia wygrała 84:75, lecz w zbiórkach wyraźnie lepsi byli gospodarze (44:33). Teraz ich siła podkoszowa jeszcze wzrosła, a ostatnie mecze pokazały, że główna broń stargardzian, czyli rzut z dystansu, nieco zawodzi. Wobec tego zapowiada się jeszcze bardziej wyrównany pojedynek. Dla graczy z Grodu Kopernika będzie to ostatnia szansa na pokonanie rywala z Pomorza Zachodniego. Przegrali oni u siebie ze Spójnią i AZS-em Radex. Najbliżej sukcesu byli w Szczecinie. Tam też jednak polegli (76:81). Właśnie ten mecz wyczerpał cierpliwość zarządu klubu, który po wcześniejszych zmianach w kadrze zespołu zdecydował się dokonać roszady na stanowisku trenera.

Dodatkowej pikanterii sobotniemu spotkaniu dodaje rywalizacja rozgrywających z przeszłością po drugiej stronie barykady. Kamil Michalski z toruńską ekipą wywalczył awans do I ligi i nadal jest związany z tym miastem. Na parkiecie rywala pokazał się z bardzo dobrej strony zdobywając 12 punktów. Jeszcze ciekawiej zapowiada się występ Karola Szpyrki. Ten rozgrywający rozstał się ze stargardzką ekipą po pięciu kolejkach trwających rozgrywek. Dopiero w grudniu okazało się, że ich pozostałą część spędzi w Toruniu. Szpyrka to obecnie zmiennik Łukasza Żytko (kolejny dawny koszykarz Spójni). Ten duet może zagrozić rywalom, gdyż często zawodnicy mobilizują się podwójnie na mecze z byłymi zespołami. Nie obawia się tego Łukasz Ratajczak, który zapowiada równie wielką mobilizację. - Też będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Nie będzie tak, że my się położymy, a oni będą po nas skakać. Walczymy o Play-offy tak, jak oni. Nie jesteśmy chłopakami do bicia. Pokażemy im, co to znaczy Spójnia - przekonuje stargardzki center.

Spójnia Stargard Szczeciński - Polski Cukier SIDEn Toruń 2.03.2013 godz. 17:00 hala OSir ul. Pierwszej Brygady 1 w Stargardzie Szczecińskim.

Komentarze (8)
avatar
maniek1989
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chodzi o samo wejscie do play-off. 
barakuda
2.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mówisz o awansie do play-off? Czy awansie do PLK? Jesli to drugie to watpię ale play-off moze złapią. 
avatar
MR Boss
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pieniędzy nie stawiam, ale o prestiż ciągle gram i dlatego chyba też postawię na Siden. Choć z Kutnem się przewiozłem, ale teraz forma Spójni zupełnie mnie nie przekonuje. 
barakuda
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam inne zdanie niż trener Spójni na temat potencjału personalnego obu zespołów. Toruń ma znacznie silniejszy skład. Tak naprawdę Cukierki powinny być w czubie tabeli bo chyba tylko Śląsk i moż Czytaj całość
avatar
MR Boss
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Duża motywacja, czyli pewnie się spalą, albo będą ciągłe spięcia na parkiecie. Jeszcze kilka tygodni temu pisałbym, że pewne zwycięstwo Spójni. Po zmianie trenera w Toruniu obawy są większe. I Czytaj całość