Ostatnią ekipą, która musiała uznać wyższość Kociewskich Diabłów jest Turów Zgorzelec. W tym starciu podopieczni litewskiego szkoleniowca od samego początku nie imponowali, lecz z biegiem czasu przejęli kontrolę nad bardzo ciekawym widowiskiem. Ostatecznie Polpharma wygrała to spotkanie, pokazując wielkie zaangażowanie i chęć do gry, a trener Mindaugas Budzinauskas był na tyle zadowolony ze swojej ekipy, że pozwolił im na trochę szaleństwa, oraz dał kilka dni wolnego graczom na regeneracje sił przed kolejnym pojedynkiem.
- Zgadza się, gdyż początek był trochę senny w naszym wykonaniu, ale później weszliśmy na właściwe tory i funkcjonowaliśmy dobrze po obu stronach parkietu - analizuje Kacper Radwański, gracz Polpharmy. - Ja wolny czas wykorzystałem na regeneracje sił. W piątkowym meczu złapał mnie skurcz, gdyż miałem drobne niedobory witamin i minerałów, ale staram się je uzupełniać, aby być w pełni gotowym do kolejnego starcia - dodaje.
A następny pojedynek dla Polpharmy zapowiada się wyjątkowo trudno. W dzień kobiet starogardzianie podejmą jeszcze obecnego mistrza Polski, czyli Asseco Prokom Gdynia. Zespół trenera Andrzeja Adamka ma sporo problemów, lecz w dalszym ciągu to drużyna z takimi zawodnikami jak Łukasz Koszarek oraz Adam Hrycaniuk, którzy mogą dać zwycięstwo swojej ekipie w tym pojedynku. Spotkanie to wyjątkowo odbędzie się w Sopocie.
- Pomimo pewnych problemów, Prokom to wciąż jedna z lepszych drużyn w naszym kraju z świetnymi zawodnikami w składzie - twierdzi młody zawodnik. - Nie sądzę, że te kłopoty mogą wpłynąć na grę i mecz będzie bardzo wyrównany.
Jeśli chcemy wygrać najbliższe spotkanie musimy być skoncentrowani i skuteczni tak jak w jak w poprzednich meczach. Prokom jest bardzo niebezpieczny jako kolektyw. Na pewno groźnymi w tym zespole jest tercet Koszarek- Przemysław Zamojski - Hrycaniuk. Myślę, że jeśli uda nam się ograniczyć ich poczynania, to powinniśmy odnieść zwycięstwo - dodaje z nadzieją gracz Kociewskich Diabłów.
Dla obu zespołów będzie to ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej. Ekipę gospodarzy czekać będzie walka o jak najlepsze miejsce przed fazą play-off, a Polpharma zmierzy się z zespołami dołu tabeli i powalczy o awans do najważniejszej fazy rozgrywek. Z dyspozycją jaką prezentują Farmaceuci nie powinno być to trudne, lecz przed podopiecznymi Mindaugasa Budzinauskasa jeszcze dużo spotkań i wszystko się może zdarzyć.
- W drugiej rundzie pokazaliśmy, że potrafimy grać na wysokim poziomie i wygrywać z każdym - mówi starogardzianin. - Nie obyło się również bez wpadek, np: w Tarnobrzegu. Startujemy do walki o play-offy z dobrej pozycji i zrobimy wszystko, aby tam się znaleźć - kończy Radwański.