Długo wydawało się, że Rosa Radom rozgromi Kotwicę Kołobrzeg. Gospodarze od początku spotkania systematycznie powiększali przewagę. Kapitalnie zagrali w pierwszej kwarcie punktując rywali z dystansu i prowadząc 35:23. Nie do zatrzymania byli Dominique Wise oraz Jakub Zalewski. W drugiej kwarcie wsparł ich bezbłędny tego dnia Piotr Kardaś (4/4 w tym 3 rzuty trzypunktowe). Skuteczność Rosy nieco spadła, lecz 59 zdobytych punktów pozwoliło zbudować bezpieczną przewagę.
Po przerwie Rosa nie trafiała już seriami, lecz trzecia kwarta nie zapowiadała nerwowej końcówki. Czarodzieje z Wydm do odrabiania strat rzucili się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Zbliżyli się nawet na cztery oczka, lecz to beniaminek wykazał się lepszą skutecznością w końcówce. Były trener Rosy, prowadzący obecnie Kotwicę Mariusz Karol wykorzystał dwie przerwy a ostatnie sekundy zdawały się ciągnąć w nieskończoność, lecz żaden z radomskich koszykarzy nie spudłował z linii rzutów wolnych.
Double-double osiągnął Wise, który do 23 punktów dołożył 11 asyst. Już w pierwszych dwudziestu minutach rozgrywający Rosy miał na swoim koncie 8 decydujących podań. Goście posiadali graczy, którzy brylowali w każdym z rzutowych elementów. Grzegorz Arabas zdobył 22 oczka trafiając 5 z 8 trzypunktowych rzutów. Ty Walker wykorzystał 7 z 9 prób za dwa punkty, a Demetrius Brown nie mylił się z linii rzutów wolnych. Zwycięstwa Kotwicy to jednak nie dało, a piątkowa porażka oznacza, że do drugiego etapu kołobrzeżanie przystąpią z jedenastej pozycji. Dzięki lepszemu bilansowi dwumeczu wyprzedził ich właśnie beniaminek z Radomia.
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 95:85 (35:23, 24:13, 17:20, 19:29)
Rosa: Wise 23, Montgomery 19, Zalewski 12, Jarmakowicz 11, Kardaś 11, Adams 6, Bogavac 6, Radke 5, Dorsey 2, Cubković 0.
Kotwica: Arabas 22, Brown 16, Walker 15, Zyskowski 9, Mosley 8, Han 7, Djurić 5, Jefferson 2, Rajewicz 1.