Karol Wasiek: Jak wyglądają na tę chwilę wasze negocjacje z działaczami na temat kontraktów?
Przemysław Zamojski: Próbujemy cały czas rozmawiać z naszymi włodarzami, ale na tę chwilę nie ma tej odpowiedzi pozytywnej. Nikt tak naprawdę nie wie, jak długo dotrwamy w takim składzie. Na razie walczymy, skupiamy się na kolejnym spotkaniu i pociągnąć jak najdalej to się da.
Czyli jak na razie nie spotkaliście się w "pół drogi" z działaczami?
- Nie spotkaliśmy się, jak na razie w "pół drogi" z włodarzami klubu i myślę, że do tego jest jeszcze bardzo daleko. Zrobimy wszystko, żeby tutaj pozostać.
Rozumiem, że te negocjacje idą bardzo topornie?
- Są bardzo trudne, ale co mamy zrobić? Koszykówka to jest biznes i niektórzy wykładają na to duże pieniądze i trzeba zrozumieć, że nie zawsze jest ta dobra koniunktura. Odszedł nas Ryszard Krauze i sytuacja jest bardzo ciężka. Mam nadzieję, że jakieś formalne sprawy wypłyną, bo jeszcze nie dostaliśmy żadnych papierów. Czekamy w zawieszeniu i zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie.
Masz jakieś propozycje z innych klubów?
- Nie chcę mówić o nazwach tych drużyn, ale kilka ofert jest bardzo poważnych. Rozważam dużo opcji, ale póki co to jestem zawodnikiem Asseco Prokomu Gdynia i na tym się koncentruję.
Energa Czarni Słupsk?
- To była typowa "kaczka dziennikarska" i zupełnie nikt ze Słupska się nie kontraktował ze mną.
Jak reagujesz na takie "kaczki dziennikarskie"?
- Na pewno każdy jest nerwowy, kiedy wypływają pewne wiadomości na twój temat, które są zupełną nieprawdą. Ta sytuacja bardzo mnie zdenerwowała.
Twój kontrakt ma być obniżony o 50%, czy więcej?
- To jest nawet więcej niż 50%.
Rozumiem, że na taki układ nie chcesz przystać?
- Nie ma szans, żebym się zgodził na to. Myślę, że żaden zdrowy człowiek by na to nie przystał.
Może być tak, że lada dzień zobaczymy cię w barwach innej drużyny?
- Jeżeli te negocjacje będą trwały tak jak teraz i nie będzie żadnego pozytywnego odzewu ze strony włodarzy to może się różnie skończyć.
To niezwykle dziwny sezon dla ciebie, nieprawdaż?
- Bardzo dziwny (śmiech). Nigdy się z takim czymś nie spotkałem, że musiałem w trakcie sezonu zmieniać klub, a teraz być może będę zmuszony znów sobie szukać innego zespołu. Takie jest życie. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski, odbudować się i patrzeć pozytywnie w przyszłość.