Fotis Katsikaris (trener Pamesy Valencia): Chciałem pogratulować Anwilowi zwycięstwa, zagrali lepiej od nas. Wydaję mi się, że losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszej połowie kiedy nie graliśmy dobrze w obronie. Jedynym pozytywnym aspektem pierwszej połowy było to, że mój zespół miał tylko trzy faule. Chcieliśmy wygrać ten mecz obroną. Niestety ten element gry dzisiaj zawodził. W drugiej połowie chcieliśmy wrócić do gry, ale Anwil cały czas kontrolował sytuację, a my popełnialiśmy nadal błędy. Pomimo wysokiego zwycięstwa w pierwszym meczu wiedzieliśmy, że Anwil jest dobrym zespołem. Mają dobrego trenera oraz dobrą organizację gry. Nie lubię szukać wymówek po przegranych spotkaniach jednak wydaje mi się, że mogło zadecydować o naszej porażce zmęczenie. W weekend graliśmy trudny mecz w lidze hiszpańskiej i mogło to zadecydować o dzisiejszej porażce.?
Ales Pipan (trener Anwilu Włocławek): Chciałem pogratulować moim zawodnikom, wykonali naprawdę kawał dobrej roboty na boisku. Wymagałem od nich twardej gry w obronie, zrealizowali to i udało nam się dzięki temu wygrać. Każdy wie jak dobrym zespołem jest Pamesa. Tłumaczyłem moim graczom żeby nie poddawali się i walczyli. Cały czas mamy szansę na awans. Teraz musimy wygrać w Moskwie, a potem szukać szczęścia w meczu ze SLUC Nancy. Wierze, że uda nam się awansować do następnej rundy rozgrywek."
Zelimir Zagorac (zawodnik Anwilu Włocławek): Graliśmy ze świetnym zespołem, który spokojnie mógłby poradzić sobie w Eurolidze. Od samego początku do końca meczu kontrolowaliśmy wynik. Udało nam się wygrać i bardzo cieszymy się z tego ważnego zwycięstwa.?