Anwil Włocławek - Pamesa Valencia 77:70 (wypowiedzi pomeczowe)

Wczoraj Anwil Włocławek pokonał dużo wyżej notowaną drużynę Pamesy Valencia. Trenerzy obydwu drużyn wyjaśnili na pomeczowej konferencji czemu mecz zakończył się właśnie takim rozstrzygnięciem. Zapraszamy do przeczytania wypowiedzi pomeczowych.

Grzegorz Marciniak
Grzegorz Marciniak

Fotis Katsikaris (trener Pamesy Valencia): Chciałem pogratulować Anwilowi zwycięstwa, zagrali lepiej od nas. Wydaję mi się, że losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszej połowie kiedy nie graliśmy dobrze w obronie. Jedynym pozytywnym aspektem pierwszej połowy było to, że mój zespół miał tylko trzy faule. Chcieliśmy wygrać ten mecz obroną. Niestety ten element gry dzisiaj zawodził. W drugiej połowie chcieliśmy wrócić do gry, ale Anwil cały czas kontrolował sytuację, a my popełnialiśmy nadal błędy. Pomimo wysokiego zwycięstwa w pierwszym meczu wiedzieliśmy, że Anwil jest dobrym zespołem. Mają dobrego trenera oraz dobrą organizację gry. Nie lubię szukać wymówek po przegranych spotkaniach jednak wydaje mi się, że mogło zadecydować o naszej porażce zmęczenie. W weekend graliśmy trudny mecz w lidze hiszpańskiej i mogło to zadecydować o dzisiejszej porażce.?

Ales Pipan (trener Anwilu Włocławek): Chciałem pogratulować moim zawodnikom, wykonali naprawdę kawał dobrej roboty na boisku. Wymagałem od nich twardej gry w obronie, zrealizowali to i udało nam się dzięki temu wygrać. Każdy wie jak dobrym zespołem jest Pamesa. Tłumaczyłem moim graczom żeby nie poddawali się i walczyli. Cały czas mamy szansę na awans. Teraz musimy wygrać w Moskwie, a potem szukać szczęścia w meczu ze SLUC Nancy. Wierze, że uda nam się awansować do następnej rundy rozgrywek."

Zelimir Zagorac (zawodnik Anwilu Włocławek): Graliśmy ze świetnym zespołem, który spokojnie mógłby poradzić sobie w Eurolidze. Od samego początku do końca meczu kontrolowaliśmy wynik. Udało nam się wygrać i bardzo cieszymy się z tego ważnego zwycięstwa.?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×