Zespół CCC Polkowice po raz drugi w swojej historii ma okazję występować w prestiżowej Eurolidze. W zeszłym sezonie drużyna z Dolnego Śląska jako debiutant wywalczyła awans z grupy. Jednak już w fazie play-off musiała uznać wyższość późniejszego triumfatora całych rozgrywek, ROS Casares Walencja. W tym sezonie pod wodzą nowego szkoleniowca Jacka Winnickiego Pomarańczowe zakwalifikowały się do finałowego turnieju, co w środowisku koszykarskim odebrano za niebywały sukces. - To, że jesteśmy w Jekaterynburgu dla wielu jest wielką niespodzianką, ale na pewno spróbujemy powalczyć tutaj z każdym rywalem - mówi specjalnie dla SportoweFakty.pl kapitan CCC, Agnieszka Majewska.
Pierwszym rywalem polkowiczanek będzie gospodarz turnieju UMMC Jekaterynburg, który przez wszystkich ekspertów stawiany jest w roli faworyta do końcowego zwycięstwa. - Zdajemy sobie sprawę z kim dzisiaj się zmierzymy, ale nikt nam nie mówił, że będzie łatwo - kontynuuje środkowa CCC.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
Aby nawiązać jakąkolwiek walkę z Rosjankami Pomarańczowe będą musiały zagrać na maksimum swoich możliwości, z wielką determinacją. - Nastroje wśród nas są jak zawsze bojowe i postaramy się pokazać w dzisiejszym meczu z jak najlepszej strony - kończy Agnieszka Majewska.