Trudny sezon Spójni Stargard
Drużyna z Pomorza Zachodniego lepsze sezony przeplata słabszymi. Takie właśnie były minione rozgrywki, choć zajęta szósta pozycja w rundzie zasadniczej nieco zaciemnia obraz.
Jak już zaznaczył szkoleniowiec w trakcie rozgrywek nie obyło się bez zmian. Zastąpił on Tadeusza Aleksandrowicza, dokonano również roszad na newralgicznej pozycji rozgrywającego. - Szanujmy to, co zrobiliśmy z tym zespołem. Nie wiem też czemu oczekiwania były tak huraoptymistyczne, jeżeli turnieje przedsezonowe pokazywały, że pojechali jeszcze z trenerem Aleksandrowiczem i przegrywali wysoko. Nie był to łatwy sezon. Udało się jakoś go scalić w drugiej rundzie - dodał. I rzeczywiście runda rewanżowa była dla Spójni udana, gdyż odniosła ona dziesięć zwycięstw zapewniając sobie w ten sposób szóstą lokatę. A przy odrobinie szczęścia mogła nawet znaleźć się w czołowej czwórce, co byłoby - paradoksalnie - najlepszym wynikiem stargardzkiego klubu na tym poziomie.
Kibice już rozpoczęli spekulacje odnośnie kolejnego sezonu i jak zawsze nie brakuje tematu zmian kadrowych. Nieoficjalnie wiadomo, że będą one znaczące. Konkretów jednak nie można się spodziewać w najbliższym czasie. - Pewnie, że chciałoby się tego zawodnika, czy innego, ale jeżeli oni jeszcze grają czy to w ekstraklasie, czy I lidze, to nie wolno w tym czasie zaczepiać. Niech oni skończą sezony i w tym momencie będzie można rozmawiać, jaki zespół budujemy - zaznaczył Purwiniecki.