Kamil Chanas: Musimy się pozbierać

połowie i na początku drugiej była bardzo podobna do gry tydzień temu. Zbiórki przegrane z kretesem (20:41). Gdyby nie duża ilość rzutów wolnych ( które i tak nie wypadły najlepiej) porażka byłaby jeszcze bardziej miażdżąca. Bo ilość celnych rzutów z gry również pozostawia wiele do życzenia (my 22, oni 36). Po raz drugi z rzędu daliśmy sobie rzucić 100 punktów. Hmmm, ciekawe, z czego to wynika… ? Gdzie była obrona, której wcale nie było i którą „Wspaniały M. Uvalin” ocenia, że jest bardzo dobra? Widać jego podejście do sprawy… Walter w ostatnich meczach jest cieniem samego siebie, cieniem wspaniałego Waltera z poprzedniego sezonu. 2 celne rzuty z gry na 10 oddanych ? oczywiście z uporem maniaka wbijał się samolubnie pod kosz, gdzie czychał na niego 25 cm wyższy i dużo silniejszy Yemi G-N ( swoją drogą, center z prawdziwego zdarzenia – gdzie jest Kirk… ? ) Kolejnym zawodnikiem, w którego ślepo zapatrzony jest „Wspaniały M. Uvalin” jest Białek. Nie wiem, co ta ofiara robi na boisku przez średnio ponad 12 minut. Ani nie zbiera, ani nie trafia… rzucać rzuca, ale SA to rzuty, których nie powstydziłby się, bo ja wiem, gracz 4-tej ligi szwedzkiej… aż litość bierze, kiedy ta oferma biegnie pod kosz i rzuca tak, że piłka nawet nie dotyka tablicy… wstyd. W Polpharmie grał dobrze, a u nas… ? Jego skuteczność z gry w Zastalu wręcz zabójcza- 8/29 (27,6%) – kpina! Kiedy dołączył do naszej drużyny, na pytania, czy jest zadowolony i usatysfakcjonowany, ze jest zawodnikiem Stelmetu, odpowiedział, cytuję, „Bardzo!”. Haha, jakoś tego nie widać po jego grze i zaangażowaniu. Nie wiem, jak można tak zmarnować najlepszych zawodników, ich potencjał, jak to robi „Wspaniały M. Uvalin”. Mając taki skład każdy mecz powinien być na luzie wygrany. Takiego składu już pewnie nigdy nie będziemy mieć. A to wszystko przez jednego człowieka Na mecz jutro oczywiście idę, bo być może ( mam nadzieję, że się ogromnie mylę) będzie to ostatni mecz w sezonie w ZG… No, to by było na tyle. Na chwilę obecną nie pozostaje mi nic innego jak posłuchać utworu Braci – „Jeszcze wierzę”…

meczu? Popełniacie błędy w obronie, ale nie to jest najgorsze... Najgorsze jest to, że nikt na bieżąco nie stara się naprawiać błędu, tylko jeden i ten sam błąd powiela się w kolejnych akcjach! Mówię tu na przykład o pozwalaniu jednemu i temu samemu zawodnikowi stać w jednym miejscu w rogu boiska i rzucać trójki raz, drugi, trzeci... piąty, szósty... Nikt z was tego nie widział, czy o co chodzi? Z kolei jeśli chodzi o atak... Dlaczego ciągle jest tak, że gdy jedynka, czy dwójka rzuca z półdystansu i dystansu, w tym momencie czwórka i piątka błąka się gdzieś po parkiecie, tworząc sztuczny tłum??? Mają do cholery być pod koszem i podejmować próbę zebrania piłki jeśli rzut będzie niecelny!!! Mamy ostatnio skuteczność rzutową taką jaką mamy, a jakby tego było mało, to po niecelnym rzucie obrona przeciwnika zbiera spokojnie piłki, bo po prostu nikt im w tym nawet nie próbuje przeszkodzić!!! TAK NIE MOŻE BYĆ!!! Głowa do góry i zróbcie co do Was należy!!!