Mantas Cesnauskis: Uwierzyliśmy, że potrafimy i zwyciężymy

Na pewno wiele zawdzięczamy trenerom, którzy tak nas przygotowali, że optymalna forma przyszła właśnie wtedy, kiedy jej najbardziej potrzebowaliśmy - przyznał po finale Mantas Cesnauskis.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska

- Jest wspaniale, musimy chwilę poczekać zanim naprawdę dojdzie do nas to, czego udało nam się wspólnie dokonać - powiedział zaraz po zdobyciu złotego medalu zawodnik Stelmetu Zielona Góra, Mantas Cesnauskis.

- Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo i to nam pomogło utrzymać koncentrację. Początek nie był dla nas udany, ale pokazaliśmy charakter i walkę o piłkę w każdej sytuacji. Wysokie prowadzenie Turowa wcale nas nie podłamało - dodał koszykarz.
W którym momencie meczu zawodnik poczuł, że złoto jest już zdobyte? - Na trzy minuty przed końcem zaczęliśmy już wierzyć, że tego już nie przegramy - odpowiedział.

Drużyna zielonogórska miewała w sezonie wzloty i upadki. Ekipa docierała się ze sobą przez cały okres rozgrywek. Na szczęście w najważniejszych spotkaniach pokazała prawdziwą moc wygrywając  cztery mecze finałowe z rzędu. - Na pewno wiele zawdzięczamy trenerom, którzy tak nas przygotowali, że optymalna forma przyszła właśnie wtedy, kiedy jej najbardziej potrzebowaliśmy. Czarni dali nam trochę popalić na początku fazy playoff, ale potem szło już coraz lepiej. Jak by nie było wygraliśmy w tych playoffach osiem meczów z rzędu. To musi o czymś świadczyć . Poza tym to nasza psychika pozwoliła nam zwyciężać. Uwierzyliśmy w siebie, w nasz zespół. Że możemy, że potrafimy, że zwyciężymy. To tak na przekór głosom z zewnątrz, które mówiły, że Stelmet to tylko indywidualności, a nie ma kolektywu - wyjaśnił Cesnauskis.

Zawodnik odniósł się także do zielonogórskich kibiców, którzy przez cały sezon pomimo porażek dopingowali swój zespół. - To było niesamowite grać przy takiej publiczności. Pięć tysięcy szalonych kibiców. Atmosfera była wspaniała i nie mogliśmy tutaj po prostu przegrać. Cesnauskis ocenił także swoją postawę w kończącym się właśnie sezonie. - Myślę, że było bardzo pozytywnie. Może statystyki mam nieco słabsze od tych, jakie miałem w Czarnych, bo tu troszkę mniej grałem, ale w końcu zdobyliśmy mistrzostwo, więc jak tu nie być z siebie zadowolonym? Bardzo dziękuję działaczom Stelmetu, że mnie tu zatrudnili - zakończył.
Uwierzyliśmy w siebie, w nasz zespół. Że możemy, że potrafimy, że zwyciężymy - przyznał Mantas Cesnauskis Uwierzyliśmy w siebie, w nasz zespół. Że możemy, że potrafimy, że zwyciężymy - przyznał Mantas Cesnauskis
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×