Russell Robinson trafił do PGE Turowa Zgorzelec w połowie sezonu. Trener Miodrag Rajković zachwalał umiejętności amerykańskiego rozgrywającego. Playmaker zza oceanu powoli wdrażał się w system gry ekipy ze Zgorzelca, ale pod koniec był jedną z wiodących postaci. W wielkim finale trener na jego pozycji mógł liczyć tylko i wyłącznie na Robinsona, ponieważ Vukasin Aleksić był po prostu za słaby na Łukasza Koszarka, czy Waltera Hodge'a.
Sam zawodnik niejednokrotnie powtarzał na łamach naszego portalu, że bardzo mu się w Polsce podoba. Okazuje się jednak, że działacze PGE Turowa Zgorzelec jak na razie sondują tylko pozyskanie Robinsona. Nie było z ich strony żadnej oficjalnej propozycji. - Jeśli chodzi o Russella Robinsona to pojawiło się tylko zapytanie ze strony klubu ze Zgorzelca - mówi na naszych łamach agent zawodnika.
Robinson średnio na mecz w polskiej lidze rzucał 11,6 punktów oraz miał 3,6 asyst.