W poprzednich rozgrywkach koszykarze Polonii spisywali się przeciętnie. Mimo to w fazie play-out zawodnicy trenera Mariusza Zamirskiego nie pozostawili rywalom z Siedlec złudzeń i pewnie triumfowali w trzech spotkaniach. Nie wiadomo jednak czy ekipa z Podkarpacia ponownie zagości na I-ligowych parkietach. A wszystko przez kłopoty finansowe, z którymi przemyski klub boryka się od kilku miesięcy.
Kłopoty dotknęły między innymi samych zawodników, którzy już dawno skończyli rozgrywki, a w dalszym ciągu nie dostali wszystkich pieniędzy. - W moim przypadku chodzi o dwa i pół miesiąca. U Tomka Przewrockiego jest podobnie, ale suma jest powiększona o zaległości z poprzedniego sezonu. Reszta kolegów też czeka na różne kwoty - mówi otwarcie Tomasz Zabłocki.
Skąd wzięły się problemy finansowe Polonii? Według prezesa klubu wszystko rozpoczęło się od wycofania się firmy Budimpex. - Nie mam pretensji do Budimpexu. I tak nam wiele pomógł, a może jeszcze kiedyś pomoże. Faktem jest jednak, że pół roku temu znaleźliśmy się w sytuacji, z której trudno było znaleźć wyjście. Miasto pomaga, ale nie zapewni nam 100 procent budżetu - analizuje Adam Lisowiec.
Jaka więc przyszłość czeka ekipę z Przemyśla? Według prezesa Polonii potrzeba 200 tysięcy złotych, aby klub uregulował długi i mógł być zgłoszony do rozgrywek. Czy drużynie z Podkarpacia uda się zdobyć niezbędne środki?