Ruben Boykin zagrał 42 mecze w barwach Anwilu Włocławek, z czego 36 w pierwszej piątce. Średnia 7,7 punktu (43,7 procent z gry) i 5,8 zbiórki wygląda zatem bardzo blado, tym bardziej, że koszykarz spędzał na parkiecie przeciętnie aż 26 minut w każdym spotkaniu.
Kwestią przesądzoną jest zatem to, że Amerykanina nie będzie w Anwilu w przyszłym sezonie. Wszystko wskazuje również na to, że nie będzie go w ogóle w polskiej ekstraklasie...
- Nie usłyszałem od mojego agenta informacji, by któryś z klubów z Polski był zainteresowany moją osobą. Niestety, ale mam świadomość, że ten sezon nie był dla mnie zbyt udany - mówi Boykin.
Co ciekawe, o 28-letnim Amerykaninie nadal pamiętają w ligach, w których grał przed Anwilem - włoskiej czy greckiej. Sam zawodnik zapatruje się raczej na grę... na innym kontynencie. - Mam możliwość powrotu do lig, w których grałem zanim podpisałem umowę we Włocławku, ale wydaje mi się, że raczej wybiorę opcję azjatycką. Mam kilka ofert z tamtego regionu i bardzo możliwe, że z jednej z nich skorzystam - dodaje Boykin.