Lotos PKO BP Gdynia - Energa Toruń (godzina 17:30)
Podopieczne Jacka Winnickiego z pewnością będą chciały się zrehabilitować za porażkę w pierwszym meczu sezonu przeciwko ekipie KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Torunianki natomiast do Gdyni przyjadą podbudowane wygraną nad CCC Polkowicami. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, chociaż faworytem bezsprzecznie będzie Lotos PKO BP. Nowy szkoleniowiec drużyny z Trójmiasta może mieć jednak problem w postaci braku w składzie Ivany Matovic, która doznała urazu w konfrontacji z gorzowiankami. W Gdyni jednak robią wszystko, żeby Serbka była zdolna do gry przeciwko drużynie z grodu Kopernika.
ŁKS Siemens AGD Łódź - PKM Duda Super Pol Leszno (godzina 18:00)
Kolejny silny rywal zawita do Łodzi. Tym razem ŁKS Siemens AGD zmierzy się z ubiegłoroczną rewelacją rozgrywek, czyli PKM Dudą Super Pol Leszno. Leszczynianki w pierwszej kolejce pewnie pokonały beniaminka z Pabianic, natomiast łodzianki doznały srogiej lekcji od mistrzyń kraju z Krakowa. Podopieczne Mirosława Trześniewskiego z pewnością będą chciały się zrehabilitować przed własną publicznością i pokonać ekipę prowadzoną przez Jarosława Krysiewicza. Kluczem do wygranej ŁKS-u może okazać się powstrzymanie podkoszowej Martyny Koc, która już w pierwszym meczu sezonu pokazała się z bardzo dobrej strony. Ciekawie zapowiada się konfrontacja doświadczonych rozgrywających Sylwii Wlaźlak i Edyty Krysiewicz.
CCC Polkowice - MUKS Poznań (godzina 18:00)
Pierwsza kolejka przyniosła polkowiczankom jednopunktową porażkę w Toruniu. Teraz przed własną publicznością koszykarki prowadzone przez Krzysztofa Koziorowicza mają tylko jeden cel przed sobą - zwycięstwo. Pomarańczowe po nieudanym poprzednim sezonie w tym chcą walczyć o medale. Po porażce na inaugurację sezonu ciśnienie w Polkowicach może trochę wzrosnąć. W konfrontacji z MUKS-em Poznań piąta drużyna poprzedniego sezonu nie powinna mieć jednak najmniejszych problemów z odniesieniem pierwszej wygranej w tegorocznym sezonie. Ekipa MUKS-u to przede wszystkim dwie solidne Amerykanki Keila Beachem i Jennifer Rushing oraz Malijka Djenebou Sissoko, która już w pierwszym meczu pokazała swoje niemałe możliwości. To jednak zdecydowanie za mało na solidną drużynę CCC.
INEA AZS Poznań - UTEX ROW Rybnik (godzina 18:15)
Inauguracja sezonu w poznańskiej Arenie zapowiada się niezwykle ciekawie. Do stolicy Wielkopolski przybywa bowiem drużyna UTEX ROW Rybnik. Poznanianki w pierwszej kolejce pauzowały i spokojnie przygotowywały się do konfrontacji z ubiegłorocznym beniaminkiem. Rybniczanki natomiast w niedzielę we własnej hali pokonały Cukierki Odrę Brzeg. Prawdziwy popis gry dała LaTangela Atkinson, a niewiele gorzej spisała się jej przyjaciółka Kasha Terry. W Rybniku wszyscy liczą, że ten duet pociągnie zespół również do wygranej w Poznaniu. Wiele zależeć będzie też od Elżbiety Międzik, która musi zagrać zdecydowanie lepiej pod nieobecność kontuzjowanej Magdaleny Radwan. Emocji w Poznaniu nie zabraknie, a wszyscy mają jeszcze w pamięci ubiegłoroczny mecz w sezonie zasadniczym, kiedy to jednopunktowe zwycięstwo nad akademiczkami rybniczankom zapewniła Nikita Bell.
Cukierki Odra Brzeg - PTK Aflofarm Vicard Pabianice (godzina 18:30)
Drugi mecz wyjazdowy czeka w środę drużynę beniaminka Ford Germaz Ekstraklasy PTK Aflofarm Vicard Pabianice. Tym razem podopieczne Sławomira Depty zawitają do Brzegu, gdzie zmierzą się z tamtejszymi Cukierkami Odrą. Brzeżanki, które w przedsezonowych sparingach wypadły bardzo dobrze, również na inaugurację w Rybniku długo trzymały się faworyzowanych rywalek. Ostatecznie jednak podopieczne Jarosława Zyskowskiego nie zdołały wygrać na Śląsku i wszyscy mają nadzieję, że pierwsze zwycięstwo w sezonie przyjdzie właśnie w konfrontacji z Pabianiczankami. Beniaminek z pewnością będzie musiał zwrócić uwagę na środkową Cukierków Amber Petillon, która przeciwko UTEX-owi ROW zanotowała 17 punktów i 16 zbiórek. Działacze drużyny z Pabianic czynią starania, żeby wzmocnić jeszcze swoją drużynę, jednak nie wiadomo czy już w Brzegu pojawi się w kadrze PTK nowa zawodniczka.
Wisła Can Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski (godzina 20:00)
Ostatni pojedynek dnia z góry okrzyknięto hitem kolejki. Pod Wawelem Wisła Can Pack Kraków gościć będzie KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Mistrzynie Polski dały już popis swojej gry, kiedy to w niedzielę rozgromiły w Łodzi tamtejszy ŁKS. Wtedy do dyspozycji trenera Wojciecha Downar-Zapolskiego nie było jeszcze Dominique Canty, która w środę wybiegnie już na parkiet. Gorzowianki do Krakowa przyjadą podbudowane zwycięstwem nad Lotosem PKO BP Gdynia. Była to największa niespodzianka pierwszej serii gier. Czy po pokonaniu wicemistrzyń Polski przyjdzie teraz czas na mistrzynie? Wydaje się jednak, że krakowianki są w zdecydowanie bardziej komfortowej sytuacji niż Lotos PKO BP. Wisła Can Pack jest już bowiem praktycznie w całym składzie. Problemem może być jedynie zgranie, jednak te doświadczone zawodniczki będą bazować na doświadczeniach z sezonów poprzednich. Faworytem są zatem zdecydowanie krakowianki.
Sytuacja w tabeli
Po pierwszej kolejce nowego sezonu Ford Germaz Ekstraklasy na pozycji lidera usadowiła się ekipa mistrzyń Polski, czyli Wisła Can Pack Kraków. Wiślaczki zaczęły z wysokiego pułapu gromiąc w Łodzi tamtejszy ŁKS Siemens AGD. Kolejne pozycje zajmują PKM Duda Super Pol Leszno i UTEX ROW Rybnik. Tak przedstawia się pierwsza trójka rozgrywek. Na ostatnim miejscu z zerowym dorobkiem punktów jest drużyna INEI AZS Poznań, która w pierwszej kolejce pauzowała i punktów nie zdobyła.