Marcin Gortat: W Europie ogram każdego!

Marcin Gortat jest przekonany o swojej sile i przekonuje, że na Eurobaskecie będzie w bardzo dobrej formie. We wtorek w Legionowie początek przygotowań naszej reprezentacji do Eurobasketu.

W tym artykule dowiesz się o:

Dwa tygodnie temu Marcin Gortat ogłosił, że wystąpi na wrześniowym Eurobaskecie, aczkolwiek jego przygotowania będą nieco inne od pozostałych reprezentantów. Wszystko spowodowane jest tym, że środkowy Suns uda się na badania do Phoenix. Zawodnik podkreśla jednak, że na Eurobaskecie będzie w optymalnej formie.

- Nie po to przyjeżdżałem w poprzednim roku na eliminacje, żeby teraz ominąć Eurobasket. To byłoby nie w porządku w stosunku do kibiców, trenerów, jak i moich kolegów. W turnieju na pewno wystąpię. Zrobię wszystko, żeby pomóc naszej reprezentacji. EuroBasket pokaże na co nas stać. Nie chcę na razie mówić o naszych szansach. Nasza reprezentacja jest bardzo mocna. Nie ukrywam, że koszykówka europejska jest nieco na niższym poziomie niż NBA. Chcę pokazać, że z roku na rok podnoszę swoje umiejętności. Chcę być jeszcze lepszym przykładem dla zawodników. Wychodzę na parkiet po to, żeby zdominować rywala, który mnie kryje. Jestem w 100 procentach przekonany, że jeśli będzie mnie krył tylko jeden obrońca to nie ma takiego zawodnika w Europie, który jest w stanie mnie zatrzymać - podkreśla Marcin Gortat.

Środkowy Suns podkreśla, że nikt z klubu nie może mu zakazać gry w reprezentacji Polski. - Obecnie reguły mówią jednoznacznie, że nikt nie może zabronić mi gry w reprezentacji. Ani właściciel, ani prezydent klubu nie może tego zrobić. Jedyne co trzeba zrobić to pogodzić dwie strony - wystąpić w reprezentacji, ale również upewnić się, że jestem zdrowy i wyjechać zdrowy z tej kadry i nie wyjechać "zajechany", ponieważ w zeszłym sezonie doświadczyłem tego już po 20 meczu. Nie było łatwo, ponieważ do rozegrania miałem jeszcze 60 meczów - potwierdza Gortat.

Zawodnik chce pogodzić występy w reprezentacji z karierą w NBA. - Przede mną najważniejszy rok w mojej karierze, ponieważ po tym roku będę tzw. wolnym agentem. Będzie czekało na mnie podpisanie kontraktu, mam nadzieję "życiowego". Muszę być w świetnej formie, żeby odpowiednio rozegrać te 82 spotkania. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby po jednym meczu, następnego dnia po przebudzeniu nie mogę się ruszyć z miejsca przez 20 minut, ponieważ czuję ból - podkreśla Marcin Gortat.

Reprezentant Polski nie chce grać przeciwko amatorom, żeby uniknąć kontuzji, która pokrzyżowałaby mu plany w karierze. -  Nie będę grał w trakcie treningu z ludźmi, którzy przyjdą prosto z ulicy. Nie mówię, że w kadrze występują tacy zawodnicy, bo tam grają profesjonaliści. Moja kontuzja była spowodowana przemęczeniem. Uważam, że plan z poprzedniego roku w kadrze chyba nie do końca musiał tak wyglądać. Nie wiem, czy był sens grania z Chinami kilka dni po pierwszym zgrupowaniu. Nie było to aż tak bardzo potrzebne. Czy mój występ w tych meczach był potrzebny? Nie wiem. To są takie momenty, w których możemy gdybać. Czy były potrzebne trzy mecze sparingowe w Bułgarii, w których zagrałem po 40 minut w każdym meczu? Też nie wiem. To były mecze o "pietruszkę". Nie mogłem wstać z łóżka, ponieważ miałem takie zakwasy - zaznacza Marcin Gortat.

Źródło artykułu: