Zachować formę ze sparingów. Przed meczem Kotwica Kołobrzeg - Anwil Włocławek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przebudowany i z nowymi nadziejami pojechał Anwil Włocławek do Kołobrzegu na mecz z tamtejszą Kotwicą. Obydwie drużyny w sobotę zainaugurują sezon 2008/2009 w Hali Milenium. Choć faworytem wydają się być prowadzeni przez Zmago Sagadina włocławianie, Kotwica już w meczach sparingowych pokazała, iż odpowiednio ustawiona przez trenera Sebastiana Machowskiego, potrafi grać bez kompleksów.

Tylko czterech zawodników, z czego dwóch juniorów, pozostało w nadmorskiej drużynie z poprzedniego sezonu. Jednakże, największym sukcesem działaczy klubowych było przedłużenie umowy z dotychczasowym trenerem - Sebastianem Machowskim. Niemiecki szkoleniowiec pokazał w zeszłym sezonie, iż mając do dyspozycji ciekawych zawodników potrafi ulepić z tego dobrze rozumiejący się zespół.

Kotwica dysponuje ciekawych składem, aczkolwiek Machowski zmuszony był budować swoją ekipę niemalże od podstaw. Zespół opuściła bowiem dwójka liderów: Chris Daniels i Rafał Bigus. Pierwszy z nich wybrał ofertę Turowa Zgorzelec, zaś drugiego skusił PGE Basket Poznań.

Przy niektórych nazwiskach nowych graczy stoją znaki zapytania. Niewiadomą jest postawa pozyskanych Amerykanów: Juliena Millsa, Drew Naymicka oraz Brandona Crone’a. Każdy z nich w okresie przygotowawczym dobre występy przeplatał słabszymi. Mózgiem drużyny ma być znany z Polpaku Świecie portorykański playmaker Kevin Hamilton. Nowym liderem zaś, jak przyznaje sam trener Machowski, ma być Sefton Barrett. Kanadyjczyk w zeszłym sezonie pozostawał w cieniu Danielsa oraz Bigusa, lecz wydaje się, że właśnie teraz nadszedł jego czas. By zadbać o centymetry pod koszem, do Tomasza Cielebąka dołączyli Dawid Przybyszewski i Piotr Stelmach. Strzałem w dziesiątkę może okazać się transfer Pawła Kikowskiego, który powrócił do miasta, w którym się sportowo wychował.

Rywal Kotwicy, Anwil Włocławek także przeszedł sporą metamorfozę. Kluczowa zmiana zaszła na ławce rezerwowych. Alesa Pipana zastąpił najlepszy trener w historii słoweńskiej koszykówki - Zmago Sagadin. I choć zadania przed nim trudne - sprawienie, by Anwil ponownie bił się o najwyższe cele - Słoweniec ma bardzo dużo zapału i materiał, z którego może wycisnąć bardzo dużo.

Zaraz po podpisaniu kontraktu Sagadin zabrał się do kompletowania zespołu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kontrakty z Anwilem parafowali kolejno Milos Paravinja (obecnie leczy kontuzję), Paul Miller, Stipe Modrić czy Ian Boylan. Gracze może nie mający wielkich nazwisk, lecz z pewnością pasujący do taktyki zespołu, jaką obmyślił szkoleniowiec. Nie obyło się jednak bez ciekawych, a nawet hitowych transakcji. Z Polpaku przyszedł świetny strzelec Marko Brkić, a po półrocznej przerwie do Włocławka ponownie zawitał Gerrod Henderson. Amerykanin wraz Andrzejem Plutą i Łukaszem Koszarkiem może ponownie, tak jak przed rokiem, stanowić najlepszy tercet graczy obwodowych w lidze.

Wizytówką trenera Sagadina jest praca z młodzieżą, więc w składzie Anwilu nie mogło zabraknąć zawodników, którzy dopiero za kilka lat będą odgrywać kluczowe role w swoich klubach, takich jak Michał Gabiński oraz Kamil Michalski. Trener ponadto bardzo liczy na Bartłomieja Wołoszyna, którego rozwój w zeszłym sezonie nieco przystopował. Pod okiem Słoweńca koszykarz ma szansę ponownie się rozwinąć.

Faworytem meczu wydaje się być Anwil. Włocławianie w okresie przygotowawczym rozegrali jedenaście spotkań i nie przegrali żadnego. Ponadto, jak co roku, drużyna z Włocławka typowana jest jako jeden z kandydatów do złotego medalu. Na innym biegunie znajdują się kołobrzeżanie, choć ich sparingowy dorobek także jest okazały - dziewięć zwycięstw i dwie porażki. Jednakże, ekipa niemieckiego szkoleniowca to jedna wielka niewiadoma. Bomba, która może wypalić w zupełnie nieoczekiwanym momencie. Przed rokiem obie drużyny również spotkały się w meczu otwierającym sezon. Wówczas lepszy był Anwil. Czy tak będzie i w sobotę, czy tym razem to Kotwica zainauguruje sezon zwycięstwem? Przekonamy się już za kilkanaście godzin.

Mecz rozpocznie się równo o godzinie 18:00 w Hali Milenium w Kołobrzegu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)