Energa Czarni Słupsk - PBG Basket Poznań 77:73 (21:19, 22:21, 15:21, 19:12)
Energa Czarni Słupsk: Demetric Bennett 22, Paweł Leończyk 16, Rolando Howell 13, Jay Straight 9, Marcin Sroka 7, Mantas Cesnaukis 5, Jack Ingram 3, Paweł Malesa 2.
PBG Basket Poznań: Joel Jones 19, Wojciech Szawarski 19, Miah Davis 12, Bobby Brannen 7, Rafał Bigus 6, Alex McLeane 6, Tomasz Smorawiński 3, Marcin Flieger 1, Grzegorz Radwan 0.
Nowy sezon Polskiej Ligi Koszykówki zainaugurowano w Słupsku. Tamtejszy zespół "Czarnych Panter" po bardzo wyrównanym pojedynku pokonał beniaminka z Poznania, ekipę PBG Basket. W ekipie gospodarzy wyróżnił się Demetric Bennett. Koszykarz ten zagrał na przyzwoitej skuteczności, a łącznie na swoje konto zapisał aż 22 "oczka". Świetny występ zanotował również "młodzieżowiec" - Paweł Leończyk. Utalentowany skrzydłowy był nie tylko czołowym strzelcem w tym meczu, ale i drugim zbierającym w swoim teamie. Aż czterech koszykarzy drużyny ze stolicy Wielkopolski spędziło na parkiecie ponad 30 minut. Wąska rotacja Eugeniusza Kijewskiego nie przyniosła jednak wyjazdowego triumfu. W ostatniej partii poznaniacy opadli bowiem z sił i nie byli już w stanie utrzymać wywalczonej wcześniej przewagi. Liderami PBG Basketu byli Joel Jones-Camacho oraz Wojciech Szawarski - obaj zdobyli po 19 oczek.
PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 88:61 (23:9, 24:22, 20:20, 21:10)
PGE Turów: Damir Miljkovic 14, Donald Copeland 12, Robert Witka 11, Brian Bailey 10, Darian Townes 10, Krzysztof Roszyk 9, John Turek 8, Chris Daniels 7, Alex Harris 4, Iwo Kitzinger 3, Bartosz Bochno 0, Maciej Strzelecki 0.
AZS: Steffon Bradford 19, Javier Mojica 17, George Reese 13, Łukasz Diduszko 6, Przemysław Łuszczewski 5, Dante Swanson 1, Grzegorz Arabas 0, Jeff Nordgaard 0.
Bez najmniejszych problemów pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie PLK odnieśli wicemistrzowie Polski, koszykarze PGE Turowa Zgorzelec. Aż pięciu graczy gospodarzy zapisało na swoje konto dwucyfrowy dorobek punktowy. Liderem przygranicznego teamu był Damir Miljkovic. "Akademicy" nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki. Podopieczni Dariusza Szczubiała już w pierwszej odsłonie znacząco odstawali od swojego rywala. Później gra się wyrównała, ale ostatnia kwarta ponownie należała do Turowa. Najskuteczniejszym graczem klubu z Koszalina był Steffon Bradford, który dopisał do dorobku AZS'u 19 "oczek".
Asseco Prokom Sopot – Basket Kwidzyn 75:60 (21:9, 17:17, 19:19, 18:15)
Asseco Prokom: Filip Dylewicz 15, Aleksiej Nesović 11, David Logan 10, Ronald Burrell 10, Aniekan Archibong 8, Przemysław Zamojski 7, Piotr Szczotka 5, Daniel Ewing 5, Adam Łapeta 4, Mateusz Kostrzewski 0, Adam Hrycaniuk 0.
Bank BPS Basket: Brian Lubeck 15, Vladimir Tica 15, Greg Davis 10, Dariusz Puncewicz 10, Michael Kuebler 4, Krzysztof Mielnik 4, Piotr Dąbrowski 2, Chris Garner 0, Marcin Kowalewski 0, Marcin Malczyk 0.
Od triumfu rozgrywki 2008/09 rozpoczęli obrońcy tytułu - Asseco Prokom Sopot. Podopieczni Tomasa Pacesasa narzucili swój styl gry w pierwszej partii tego pojedynku i w ekspresowym tempie wywalczyli bezpieczną, kilkunastopunktową przewagę, której rywale nie byli w stanie zmniejszyć. Zawiódł David Logan, który co prawda zdobył 10 punktów, ale skuteczność jego rzutów pozostawiała wiele do życzenia. Nie najlepiej spisał się także Daniel Ewing, ale na jego usprawiedliwienie można powiedzieć, że jest w drużynie od kilku dni. Najsilniejszym ogniwem ekipy z Trójmiasta był Filip Dylewicz. Reprezentant Polski popisał się double-double - 15 punktów i 10 zbiórek. W zespole z Kwidzynia wyróżniającą się postacią był Vladimir Tica. Koszykarz ten - podobnie jak wspomniany wcześniej Dylewicz - zanotował double-double - 15 punktów i 15 zbiórek.
Atlas Ostrów Wlkp. – Basco Śląsk Wrocław 84:77 (26:30, 15:14, 21:23, 22:10)
Atlas Stal: Patrick Okafor 20, Krzysztof Szubarga 17, Nikola Jovanović 15, Aaron Cook 12, Le Var Seals 6, Carlos Rivera 5, Łukasz Wichniarz 4, Łukasz Majewski 3, Tomasz Ochońko 2, Vladan Jocović 0.
Basco Śląsk: Oliver Stević 23, Tony Weeden 21, Marcin Stefański 13, Piotr Hałas 8, Kamil Chanas 6, Robert Skibniewski 6.
Czwarta kwarta okazała się dla graczy Atlasa zbawienna, bowiem to w niej przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Obie drużyny przez bardzo długi czas toczyły bardzo wyrównany bój, ale w końcówce Śląsk nie miał już zbyt wiele atutów. Najskuteczniejszy zawodnik teamu z Wrocławia - Oliver Stević spędził na parkiecie aż 40 minut. Całe spotkanie rozegrał również Marcin Stefański, ale z nieco gorszym skutkiem. Jak szalony rzucał Tony Weeden, który rzucał ze zmiennym szczęściem, ale częściej pudłował. Natomiast w drużynie Andrzeja Kowalczyka brylował Patrick Okafor. Amerykanin pokazał, że nadal potrafi grać bardzo skutecznie. Z dobrej strony zaprezentowali się Polacy - Krzysztof Szubarga oraz Łukasz Wichniarz.
Polpharma Starogard Gdański – SPEC Polonia Warszawa 95:85 (14:16, 26:17, 16:26, 15:12, dogr. 24:14)
Polpharma: Michael Hicks 26, Mujo Tuljkovic 15, Wojciech Żurawski 13, Eric Coleman 10, Jacek Sulowski 9, Courtney Eldridge 7, Paweł Kowalczuk 7, Jacek Jarecki 4, Nejc Glavas 4.
Polonia: Kevin Johnson 18, Greg Harrington 16, Kamil Łączyński 11, Przemysław Frasunkiewicz 10, Hubert Radke 9, Mariusz Bacik 9, Tommy Adams 8, Michael Ansley 4, Michał Przybylski 0.
Dodatkowych pięciu minut potrzebowali koszykarze Polpharmy Starogard Gdański aby pokonać gości z Warszawy. Druga kwarta to zdecydowana dominacja graczy Mariusza Karola, która w efekcie przyniosła 7-punktową przewagę po pierwszej połowie. Polonia jednak potrafiła nie tylko szybko odrobić straty, ale i wyjść na prowadzenie, którego nie oddała aż do momentu rozgrywania dogrywki. W niej już nie było wątpliwości kto jest lepszy. Znakomite spotkanie rozegrał Michael Hicks, który po pierwszej serii spotkań plasuje się na 1. miejscu w klasyfikacji strzelców. Dobrze zaprezentował się także Mujo Tuljković, autor 15 "oczek". W ekipie "Czarnych Koszul" brylował Kevin Johnson. Mierzący 201 cm wzrostu skrzydłowy przyjezdnych zaaplikował rywalom 18 punktów i zebrał z obu tablic aż 19 piłek.
Znicz Jarosław – Victoria Górnik Wałbrzych 87:80 (29:24, 24:20, 11:12, 23:24)
Znicz: Grady Reynolds 23, Tomasz Celej 20, Grzegorz Kukiełka 11, Marek Miszczuk 11, Marcin Ecka 9, Brandun Hughes 5, Tomasz Fortuna 3, Kamil Nowak 3, Artur Mikołajko 2, Mateusz Gazarkiewicz 0, Dariusz Wyka 0.
Victoria Górnik: Maciej Raczyński 22, Damian Argrett 14, Adam Waczyński 13, Tomasz Zabłocki 10, Rafał Glapiński 9, Markus Carr 8, Kristijan Ercegović 4, Mateusz Bierwagen 0, Bartłomiej Józefowicz 0, Dawid Kończak 0, Damian Pieloch 0.
Zespół z Jarosławia powrócił na parkiety najwyższej klasy rozgrywkowej i już w pierwszym meczu pokonał Victorię Górnik Wałbrzych. Losy tego pojedynku rozstrzygnęły się w pierwszej połowie. Gospodarze zagrali w niej niezwykle skutecznie, a goście nie byli w stanie zniwelować dość dużych strat. Świetnie spisał się Grady Reynolds. 28-letni Amerykanin uzbierał w przeciągu 34 minut, 23 punkty i 15 zbiórek. Aż 20 "oczek" zdobył Tomasz Celej, który trafił aż 4 razy na 6 prób zza linii 6,25. Natomiast w drużynie Jerzego Chudeusza wyróżniali się przede wszystkim zawodnicy z Polski - Maciej Raczyński, Adam Waczyński oraz Tomasz Zabłocki.
Kotwica Kołobrzeg – Anwil Włocławek 96:94 (18:22, 25:25, 22:25, 31:22)
Kotwica: Brandon Crone 17, Tomasz Cielebąk 17, Kevin Hamilton 15, Paweł Kikowski 14, Drew Naymick 11, Sefton Barrett 9, Dawid Przybyszewski 6, Julien Mills 5, Piotr Stelmach 2.
Anwil: Gerrod Henderson 25, Paul Miller 20, Łukasz Koszarek 14, Marko Brkić 12, Ian Boyan 11, Andrzej Pluta 8, Michał Gąbiński 2, Stipe Modrić 2, Kamil Michalski 0, Bartłomiej Wołoszyn 0.
Wielu emocji swoim kibicom dostarczyli gracze Kotwicy Kołobrzeg, którzy ostatecznie po dramatycznej czwartej kwarcie pokonali Anwil Włocławek. Po pierwszej partii wydawało się, że goście są na dobrej drodze do odniesienia zwycięstwa, ale atut w postaci własnej hali, w pierwszej kolejce spotkań był niezwykle istotny. Teamowi Zmago Sagadina nie pomogła fantastyczna postawa powracającego na polskie parkiety, amerykańskiego playmakera - Gerroda Hendersona. W "Czarodziejach Wydm" bardzo dobry występ zaliczyli: Brandon Crone oraz Tomasz Cielebąk.