Trener Dirk Bauermann do swojego sztabu szkoleniowego zaprosił Cole'a Hairstona, który na co dzień pracował w Starcie Gdynia. Amerykanin nie ukrywa tego, że jest dumny z tego, że otrzymał nominację do sztabu niemieckiego trenera. - Jestem bardzo zaszczycony, że reprezentacja Polski zgłosiła się po moją osobę. Mieszkam i pracuję już w waszym kraju od czterech lat i naprawdę bardzo związałem się z ludźmi, którzy tutaj są. Wszyscy trenerzy i zawodnicy są wielkimi profesjonalistami i naprawdę jestem dumny z tego, że mogę z nimi pracować - mówi na łamach naszego portalu Cole Hairston.
W sztabie reprezentacji oprócz Hairstona są jeszcze Krzysztof Szablowski, Adam Wójcik, . Fizjoterapeutami są Maciej Żmijewski oraz Michał Łuczak z PGE Turowa Zgorzelec, a lekarzem - Paweł Studniarek. Kierownikiem drużyny jest , z kolei generalnym menedżerem kadry jest . - Cały sztab szkoleniowy bardzo dobrze ze sobą współpracuje. Każdy siebie nawzajem słucha, ceni opinię drugiej osoby, ufamy sobie. To jest bardzo ważne, żeby stworzyć odpowiednią atmosferę w zespole - podkreśla Hairston.
Amerykanin nie ukrywa faktu, że jest pod wrażeniem tego, jak reprezentanci pracują i ile potu wylewają podczas każdej sesji treningowej. - Polscy zawodnicy są bardzo silni i agresywni. Przed meczami sparingowymi bardzo mocno trenowaliśmy w Legionowie. Mimo tych ciężkich treningów widziałem, że chłopacy nawiązywali walkę z przeciwnikami przez cztery kwarty, nikt nie odpuszczał ani przez moment. Mogę cię zapewnić, że każdego dnia pracujemy nad tym, żeby być jeszcze silniejsi. Nic mnie nie rozczarowało podczas tych przygotowań. Jestem z kolei pod wrażeniem tego, jak reprezentanci mocno pracują i utrzymają pozytywną atmosferę w zespole, co jest bardzo ważne jeśli chodzi o odnoszenie zwycięstw - dodaje Hairston.
Amerykanin podkreśla, że jego metody są dostosowane do indywidualnych potrzeb każdego z graczy. Wierzy, że zespół będzie odpowiednio przygotowany do EuroBasketu. - Mieliśmy nieco krótsze przygotowania niż to pierwotnie miało wyglądać. Moje metody opierają się przede wszystkim na wiedzy, którą nabyłem przez ostatnie lata. Aczkolwiek wielką sztuką jest dostosowanie tych metod do indywidualnych potrzeb zawodników, tak żeby przygotować każdego z nich do pierwszego meczu. Trzeba sobie powiedzieć jasno, że do Legionowa przyjechali gracze, którzy wcześniej sami pracowali, ale byli też tacy, którzy za wiele nie robili i musieliśmy te metody tak dostosować, żeby każdego odpowiednio przygotować - kończy Hairston.