W poniedziałek po południu Śląsk Wrocław poinformował o pozyskaniu dwóch kolejnych koszykarzy. Pierwszym z nich jest były zawodnik Los Angeles Lakers, Derrick Caracter a drugim, doskonale znany kibicom Tauron Basket Ligi, Jakub Parzeński.
- Od początku wiedziałem, że jeśli miałbym wrócić do Polski, to tylko po to, by zagrać w Śląsku - mówi przekonywująco koszykarz, dodając - Jak tylko okazało się, że jest możliwość gry w tym zespole, a jednoczceśnie okazało się, że moja druga opcja nie jest możliwa, wiedziałem już co mam robić.
Ową drugą opcją w przypadku 22-letniego zawodnika był powrót na Półwysep Apeniński i ponowna gra dla Oknoplastu Bolonia. W poprzednim sezonie ekipa Parzeńskiego utrzymała się w lidze, a sam koszykarz notował przeciętnie 1,9 punktu i 1,5 zbiórki, grając przeciętnie osiem minut w każdym meczu.
- Przez pewien czas czekałem na to, co zrobią w Bolonii. Zresztą, nie ukrywam, że po roku spędzonym we Wrocławiu być może wrócę tam, ale teraz najważniejszą sprawą jest dla mnie Wrocław i gra dla Śląska. W klubie tym tworzy się bardzo ciekawy projekt, więc jednocześnie nie miałbym nic przeciwko temu, by pozostać na Dolnym Śląsku na kolejne lata - dodaje zawodnik.
Parzeński będzie jednym z kilku wysokich zawodników w Śląsku, więc o minuty nie będzie łatwo. Poza nim, trener Milivoje Lazić będzie korzystał również z usług Radosława Hyżego, Bojana Radeticia, Krzysztofa Sulimy, Michała Gabińskiego czy wspomnianego Caracetera.
- Wiem, że na mojej pozycji jest spora konkurencja, ale ja, choć mam spory respekt dla moich kolegów, to jednak nie zamierzam im odpuścić i będę chciał jak najwięcej tych minut na parkiecie wywalczyć na treningach dla siebie - kończy 22-latek.