21 punktów w pierwszym sparingu i 20 w drugim - to statystyki amerykańskiego centra Anwilu Włocławek, Keitha Clantona, z dotychczasowych gier sparingowych zespołu.
- Umiem zagrać inside, umiem zagrać outside. Jeśli trzeba będę grał tyłem do kosza, przodem do kosza, bliżej obręczy i dalej od niej. Mogę wykorzystywać swoje naturalne cechy. Czyli szybkość przeciwko wyższym i cięższym od siebie oraz siłę, gdy gram przeciwko niższym. I bardzo lubię, bo zbiórce, pobiec i uruchomić kontratak - zachwalał sam siebie Clanton kilka dni temu w wywiadzie z naszym portalem.
I choć oczywiście trzeba wziąć pod uwagę fakt, że w dotychczasowych meczach 23-latek mierzył się z zawodnikami, którzy swoje najlepsze lata mają już za sobą (Tomasz Wojdyła, Wojciech Żurawski), to jednak jeśli mówić o atutach gracza, to przede wszystkim w kontekście jego postawy w ataku.
Flagowy filmik w Internecie, na którym można obejrzeć najlepsze zagrania Amerykanina z NCAA to kilka minut różnorakich manewrów. Wachlarz ten, Clanton potwierdził również w barwach Anwilu - grał przodem do kosza, skutecznie biegał do kontr i kończył akcje z faulem, walczył na tablicach, a także zdarzało mu się zdobywać punkty po przebiegnięciu całego parkietu. Nie rzucał tylko z dystansu.
W piątek Clantona czeka jednak bardzo trudne zadanie, po którym trener Milija Bogicević będzie miał zdecydowanie wyraźniejszy pogląd na umiejętności swojego centra. 23-latek zmierzy się bowiem w bezpośrednim pojedynku z Kirkiem Archibeque'iem, środkowym Rosy Radom, który w sezonie 2011/2012, najpierw w barwach ŁKS Łódź, a następnie Zastalu Zielona Góra, dominował pod koszami Tauron Basket Ligi, notując przeciętnie 12,4 punktu i 8,6 zbiórki w 43 meczach.
- Nie znam Keitha, nigdy nie widziałem go w akcji, ale słyszałem o nim wiele dobrego. Podobno jest szybszy ode mnie i bardziej mobilny. A to się okaże na sparingu. Wielu centrów, którzy są zaraz po studiach, mówi, że zdominują ligę. A później wychodzi na to, że czynią to ci bardziej doświadczeni - mówi Archibeque. - Ja niczego i nikogo się nie boję. Wiadomo, że to tylko mecz towarzyski, ale jeśli mogę pokazać swoją dominację, na pewno to zrobię - kontruje Clanton.
Mecz Anwilu z Rosą Radom odbędzie się w piątek o godz. 18.30. O 16 czeska Ostrawa zmierzy się z ukraińską Hoverlą.