Niektórzy zapomnieli, że wygrywa się zespołem! - rozmowa z Michałem Ignerskim, reprezentantem Polski

- Wydaje mi się, że niektórzy zapomnieli o tym, iż wygrywa się zespołem, a nie indywidualnie - mówił zaraz po spotkaniu ze Słowenią Michał Ignerski, jeden z dwóch kapitanów polskiej reprezentacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Zagrasz jeszcze w reprezentacji Polski?

Michał Ignerski: Nie wiem...

[b]

Pewne rzeczy jednak nie zostały jednak przez ciebie dokończone...[/b]

- Z tym trenerem być może. Jak ten trener zostanie i będzie mnie potrzebował to na pewno wrócę.

Co się działo z wami wcześniej, że nie udało wam się odnieść żadnego zwycięstwa?

- Mieliśmy zły początek turnieju. Za duża presja na niektórych graczach była. Wydaje mi się, że niektórzy zapomnieli o tym, iż wygrywa się zespołem, a nie indywidualnie. Tylko w ten sposób można walczyć, pomagać sobie nie tylko poza boiskiem, ale przede wszystkim na parkiecie. Nie było obrony, agresywności. Prawda jest taka, że nikt nam niczego nie da za nazwiska, wszystko trzeba wyrwać.

Kiedy to wszyscy zrozumieli?

- Nie wiem, czy zrozumieli. Nie chcę nikogo krytykować, chciałem im tylko podziękować, bo był to naprawdę dobry sezon reprezentacyjny. Szkoda, że zawiedliśmy kibiców, dziennikarzy, ale naprawdę była duża presja i ten balon był za mocno napompowany. Za dużo mówiliśmy o tym, żeby zacząć dobrze i to spowodowało, że każdy chciał wygrać to samemu. W koszykówce można wygrać tylko zespołem.

Czujecie tę siłę, żeby w tym składzie jeszcze raz spróbować na EuroBaskecie za dwa lata na Ukrainie?

- Nie wiem jak inni, ale ja mam pełno energii. Z tym trenerem jestem w stanie jeszcze wrócić.

Jakie są twoje najbliższe plany?

- Chcę odpocząć od koszykówki, spędzić czas z rodziną. Chociaż jak w tym roku nabrałem chęci, ochoty do koszykówki z powrotem po ciężkim sezonie z tym trenerem, to przykro, że przegraliśmy kluczowe dwa mecze z Czechami i Gruzją. Mecz z Hiszpanią był blamażem, wstyd było na to patrzeć. Możemy tylko za to przeprosić. Zespół był zrujnowany psychicznie, ale cieszę się wróciliśmy i pokazaliśmy, że Polska coś jednak znaczy w Europie i potrafimy grać. Mam nadzieję że wszyscy zrozumieli, co należy robić, by właśnie takie mecze wygrywać.

Czy wiesz może gdzie zagrasz w kolejnym sezonie?

- Nie zajmowałem się tym podczas reprezentacji. Skupiałem się na kadrze, chciałem tutaj odnieść sukces, ale nie udało się. Odłożyłem na później decyzję związaną z klubem.

Michał Ignerski pokazał klasę
Michał Ignerski pokazał klasę
Komentarze (10)
avatar
esmundostarnow
10.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
brawo Ignerski do ciebie nie ma absolutnie pretensji.. 
avatar
Barman_
10.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Ignera, on naprawdę się starał... http://sportowybar.pl/7214/widac-komu-naprawde-zalezalo 
Waldemar
10.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic tak nie nakręca przeciwnika jak straty i łatwe punkty z kontry. Ze względu na bardzo słabych rozgrywających, którzy zupełnie sobie nie radzili z presją, Polacy bardzo łatwo dawali się rywal Czytaj całość
avatar
Biggy Smalls
10.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A kto mógł psuć atmosferę w zespole?! A kto mógł zapomnieć o tym, że wygrywa się zespołem i na siłę chciał udowodnić wszystkim, że zalicza się jak to powiedział do czołowych centrów na świecie? Czytaj całość
avatar
mikgal
10.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
faktycznie to bardzo interesujące, że koszykarze stoją murem za trenerem. Chyba pierwszy raz widzę, żeby po takim kiepskim wyniku wszyscy bronili trenera. Tylko skoro było tak świetnie to co ni Czytaj całość