Cieszę się, że Urlep został - rozmowa z Marcinem Dutkiewiczem, kapitanem Energi Czarnych Słupsk

- Wytworzyła się bardzo fajna atmosfera, a to bardzo pomaga przy ciężkiej pracy i chęci osiągnięcia dobrego wyniku - mówi Marcin Dutkiewicz, skrzydłowy Energi Czarnych Słupsk.

Michał Żurawski: Nowy sezon, nowe siły. Jak czujesz się na początku tego okresu przygotowawczego?

Marcin Dutkiewicz: Jakbym powiedział, że czuje się super, to trochę bym skłamał, bo z jednej strony przepracowałem wakacje bardzo długo i ciężko, ale z drugiej strony treningi mamy przecież z Andrejem Urlepem. Ogólnie jest dobrze, ale jestem nieco zmęczony. Cieszę się z tego, że mamy bardzo dobrą atmosferę w zespole. Jesteśmy młodym zespołem, który w nadchodzącym sezonie ma wiele do udowodnienia.

Wspomniałeś o tej atmosferze, a o nią chyba nie trudno, choćby z tego względu, że wielu z was zna się z wcześniejszych wspólnych występów w Warszawie.

- Pewnie, że tak. Z Michałem Nowakowskim, Michałem Jankowskim czy Tomkiem Śniegiem występowaliśmy wspólnie u trenera Mladena Starcevica. Z Mateuszem Jarmakowiczem grałem wspólnie w Koszalinie. Z Simo Atanackovicem przepracowałem niemal całe wakacje. Każdy z każdym ma bardzo dobry kontakt, również jeżeli chodzi o graczy zagranicznych. Wytworzyła się bardzo fajna atmosfera, a to bardzo pomaga przy ciężkiej pracy i chęci osiągnięcia dobrego wyniku.

Niektórzy śmiali się, że to jakiś warszawski spisek, bo aż tylu warszawiaków w Słupsku to jeszcze nie było.

- Taki skład został zmontowany, więc wydaje mi się, że to pytanie powinno być skierowane do trenera Urlepa oraz zarządu.

Ciężko było się przestawić na ten pełny cykl treningowy?

- Całe trzy miesiące wakacji poświęciłem na treningi, między innymi siłowe z Grzegorzem Klinem oraz trenerem Mirosławem Lisztwanem. Także byłem cały czas w treningu. Pierwsze zajęcia z trenerem Urlepem zostawiły lekki ślad, ale pokazały również, że sporo pracy przed nami. Starałem się jednak przez cały okres wakacji wprowadzać swoje ciało w odpowiedni rytm treningowy, co na początku przygotowań na pewno mi pomogło.

Po ubiegłym sezonie wspominałeś, że priorytetem dla zarządu klubu powinno być zatrzymanie trenera Andreja Urlepa.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że trener Urlep pozostał w Słupsku. Z jednej strony wiem, że czeka nas ogrom pracy i ciężkich, długich treningów, a z drugiej zaś zdaje sobie sprawę, że dzięki temu możemy daleko dojść. Wierzę otwarcie, że możemy w tym sezonie sprawić niespodziankę.

Przedłużenie kontraktu z Andrejem Urlepem to gwarancja udanego sezonu?

- Myślę, że jest to człowiek, jak i trener, który posiada ogromny autorytet. Każdy, kto chce u niego grać czy z nim obcować, musi się mu podporządkować. Jako trener ma ogromną wiedzę i potrafi do każdego dotrzeć indywidualnie. Czy jest gwarancją sukcesu? Ciężko mi odpowiedzieć. Na pewno wszystko oparte u niego jest na ciężkiej pracy. Taka jest jego filozofia, a jak będzie wyglądał nasz sezon przekonamy się wkrótce.

Marcin Dutkiewicz wierzy, że Energa Czarni Słupsk zdobędą medal w sezonie 2013/2014
Marcin Dutkiewicz wierzy, że Energa Czarni Słupsk zdobędą medal w sezonie 2013/2014

Co będzie sukcesem dla Czarnych w nowym sezonie?

- Na pewno medal. Chcemy bardzo wejść do pierwszej czwórki, a potem może pokusić się o coś więcej.

Wasz zespół jest stosunkowo młody. Czy nie uważasz, że w niektórych momentach może tego doświadczenia zabraknąć?

- W jakimś sensie z pewnością. Mamy młody skład, w tym także Amerykanów, którzy do tej pory nie mieli styczności z europejską koszykówką. Trener Urlep jednak na pewno będzie tak rotował zawodnikami, aby każdy mógł w jakimś momencie wziąć ciężar zdobywania punktów czy krycia najlepszych zawodników rywali na swoje barki. Wszystko przyjdzie z czasem. Sezon jest długi, więc z każdym kolejnym spotkaniem powinno być widoczne w naszych poczynaniach coraz większe ogranie.

Dowiedziałem się, że wraz z Krzysztofem Roszykiem, Mantasem Cesnauskisem oraz jego szwagrem gościłeś na spotkaniu Lechii Gdańsk z FC Barceloną. Jak wrażenia?

- Było super. Lubię piłkę nożną i jak tylko pojawiła się opcja wyjazdu na taki mecz to nie ukrywam, że bardzo chciałem pojechać. Żona sprawiła mi prezent niespodziankę, kupując bilety. Zobaczenie na żywo Leo Messiego było naprawdę dużą frajdą, wszystko było dobrze widać, a ja będę ten wyjazd bardzo mile wspominał.

Czyli Marcin Dutkiewicz jest kibicem Barcelony?

- Jestem kibicem dobrego futbolu. Podziwiam Messiego za jego kunszt, za to, że jest graczem nietuzinkowym. Możliwość zobaczenia go w akcji na własne oczy była wspaniałym przeżyciem. Co do samej piłki nożnej to bardzo lubię ją oglądać. Może nie tyle ligę polską, ale już Champions League czy ligę hiszpańską zdecydowanie tak.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: