Stabill Jezioro Tarnobrzeg od piątku przebywa w Toruniu, gdzie rozgrywany jest XI Memoriał Wojciecha Michniewicza. Pierwszym rywalem tarnobrzeżan była Astoria Bydgoszcz. Podopieczni Leszka Marca mieli w pierwszej połowie dość duże problemy z ekipą Jarosława Zawadki, ale z biegiem czasu było coraz lepiej. Ciekawostką jest fakt, że tarnobrzeżanie na turniej przyjechali... samochodami. - Mieliśmy dość ciężką sześciogodzinną podróż z Tarnobrzega. Przyjechaliśmy przed meczem i potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby wejść w rytm. W drugiej połowie było znacznie lepiej. Potrzebujemy takich sparingów, żeby przygotować do sezonu - mówi Dawid Przybyszewski, który uzbierał w piątkowym spotkaniu 15 punktów.
- W każdym meczu są pozytywy i zobaczymy, co będzie po weekendzie. Wydaje mi się, że nasza gra idzie powoli do przodu - dodaje Przybyszewski.
Podkoszowy po jakimś czasie znów powrócił do Torunia. To właśnie tutaj zaczynał swoją karierę. - Na pewno miło jest być ponownie w Toruniu i grać przed tą publicznością. Ostatni raz byłem tutaj półtora roku temu. Bardzo chciałem się pokazać z dobrej strony i mam nadzieję, że to mi się udało. Cieszę się, że pokonaliśmy Astorię - podkreśla Przybyszewski.