- Wiedzieliśmy, że to będzie ciężkie spotkanie. Dodatkowo Wojtek Szawarski występował przed ostrowską publicznością i była taka presja wokół tego meczu. Dobrze, że poprawiliśmy grę w obronie po przerwie. W drugiej kwarcie wyglądało to wręcz tragicznie - mówi skrzydłowy ostrowskiego zespołu.
Łukasz Majewski i jego koledzy mogą być bardzo zadowoleni, bowiem Atlas Stal ma na swoim koncie komplet zwycięstw. - Założyliśmy sobie przed startem ligi żeby wygrać te trzy pierwsze mecze. Plan się udało zrealizować w stu procentach. Teraz skupiamy się na meczu w Kwidzynie i chcemy tam zwyciężyć - mówi Majewski.
Koszykarz ten w tym sezonie spędził na parkiecie 37 minut wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Czy jest zadowolony ze swojej postawy? - Jeszcze do mojego poziomu mi trochę brakuje. To nie jest to, czego bym oczekiwał. Nie jestem na takim etapie żebym był zadowolony z siebie - mówi zawodnik Atlasa Stali.