Święta wojna i wszystko jasne - zapowiedź meczu Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek

Pojedynki Zepter Śląska Wrocław i Nobilesu Anwil Włocławek sprzed dekady elektryzowały całą Polskę. Czy tak będzie i tym razem?

Era lat 90' jest dla fanów koszykówki w pewnym sensie kultowa. Fenomen ten należy tłumaczyć przede wszystkim niezwykłą popularnością basketu w tamtym czasie. Dotyczyło to nie tylko NBA, ale również polskiej ligi, wtedy dostępnej na najważniejszych kanałach telewizji publicznej.

Podczas gdy kibice w Chicago oklaskiwali Michaela Jordana, fani znad Wisły wiwatowali po zagraniach Macieja Zielińskiego i Igora Griszczuka. Te dwie postaci są z pewnością symbolami tamtej rywalizacji, ale "święta wojna", bo tak powszechnie nazywano tamte mecze, to znacznie, znacznie więcej bohaterów.

Adam Wójcik, Dominik Tomczyk, Raimonds Miglinieks, Roman Prawica, Tomasz Jankowski, David van Dyke,  Radosław Hyży, Joe Crispin, Alan Gregov, Gatis Jahovics, Seid Hajrić, to tylko niektóre z ważniejszych postaci, które uczestniczyły w potyczkach Śląska i Anwilu.

Czy 10 lat po tych wydarzeniach rywalizacja wciąż będzie emanowała taką magią jak kiedyś? Nie ma na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ powiedzieć, że wiele się przez ten czas zmieniło, to nic nie powiedzieć. Zmieniło się po prostu wszystko, ale jest kilka postaci, które wciąż pamiętają dawne starcia.

Jedną z nich jest Robert Skibniewski, który bronił barw koszykarskiego Śląska za lat jego świetności i doskonale pamięta mecze z odwiecznym rywalem z województwa kujawsko-pomorskiego, jak również występ w elitarnej Eurolidze.

- W pierwszym meczu turnieju rozegranego ostatnio w Hali Stulecia zaprezentowaliśmy całkiem przyzwoicie, graliśmy jak równi z równym przeciko czołowemu zespołowi TBL. Drugie spotkanie natomiast kompletnie zawaliliśmy. To było dla nas jak zimny prysznic. Mam nadzieję, że to...dobrze. Może właśnie taka nauczka przyda nam się przed inauguracją ligi meczem z silnym rywalem? - zastanawia się popularny "Skiba".

Mecze Śląska z Anwilem pamięta też Seid Hajrić, który co prawda w międzyczasie podróżował po świecie, ale niedawno wrócił do Anwilu i grał w niezwyklem emocjonującym meczu pucharowym 16. stycznia 2013 r w Hali Orbita. Wreszcie Radosław Hyży, człowiek, który przeszedł ze Śląskiem drogę od 2 ligi aż do najwyższej klasy rozgrywkowej, również zasmakuje ducha rywalizacji jak za dawnych, dobrych lat.

Jedno jest pewne - na uznanie wrocławskiej publiczności koszykarski Śląsk będzie musiał sobie zasłużyć. Chociaż sam awans w znakomitym stylu przyciąga i jest doceniany na każdym kroku, frekwencja na Turnieju 50-lecia pokazała, że Wrocław jest głodny wielkich sukcesów i drużynę na miarę tej, która wygrała 17. tytuł mistrzowski, a sama obecność wśród najlepszych nie wypełni Hali Orbita w meczach ekstraklasy.

Wyjątkiem jest jednak właśnie...rywalizacja z Anwilem. Na najbliższe spotkanie zostało już bardzo niewiele biletów najprawdopodobniej obejrzy je komplet.

WKS rozpoczyna długoplanowy projekt, którego zwieńczeniem ma być zdobycie korony za 3 lata. Jak będzie wyglądał jego początek? O tym będzie można przekonać się w sobotę o godzinie 15:00 w Hali Orbita we Wrocławiu.

Źródło artykułu: