Paul Graham: Co mogłem, to zrobiłem

Paul Graham miał dziewięć punktów, sześć asyst i trzy zbiórki w starciu z PGE Turowem, więc jego wkład w zwycięstwo Anwilu nad zgorzelczanami jest niezaprzeczalny.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Niewielu ekspertów stawiało na Anwil Włocławek w starciu z PGE Turowem Zgorzelec. Tym bardziej, że ekipa Miodraga Rajkovicia rozgromiła w pierwszym meczu sezonu AZS Koszalin aż 84:59, a ostatnio podtrzymała opinię o dobrej formie, wygrywając ze Spartakiem Sankt Petersburg w lidze VTB. W czwartek jednak Anwil okazał się lepszy od wicemistrzów Polski.

- Już przed sezonem powiedziałem, że możemy wygrywać z każdym tak długo, jak długo będziemy grać razem jako zespół. To pasja, serce do gry i wola walki sprawiają, że jesteś zwycięzcą. Dlatego my byliśmy zwycięzcami w czwartek - mówi Amerykanin Paul Graham.

Pierwsza kwarta (29:20 dla PGE Turowa), a także cała pierwsza połowa (48:43) nie zapowiadała jednak zwycięstwa ekipy gości. Nawet bardzo dobra trzecia kwarta w wykonaniu Rottweilerów (16:9 i tym samym 59:57 przed ostatnią odsłoną) nie gwarantowała sukcesu. Anwil pokonał PGE Turow 81:79 dopiero po dramatycznej walce w końcówce spotkania.

- Każdy mecz koszykarski przeważnie układa się w ten sposób, że inicjatywa przechodzi, raz mocniej, raz słabiej, z rąk do rąk. Najważniejsze jest to, czy umiesz zareagować na ruch twojego przeciwnika. My w czwartek byliśmy w tym bardzo mocni, bo choć Turów próbował nam odskoczyć to jednak trzymaliśmy się blisko, a w drugiej połowie zespołowa gra pozwoliła przejąć kontrolę nad spotkaniem. W końcówce wystarczyło tylko wytrzymać, co nam się udało - dodaje Graham.

Amerykański strzelec zanotował na swoim koncie dziewięć punktów, sześć asyst oraz trzy zbiórki. Biorąc pod uwagę fakt, że za kilka dni ostatecznie rozstrzygnie się jego przyszłość (jego try-out zakończy się ostatniego dnia października), po meczu z Turowem można zaryzykować stwierdzenie, że zdecydowanie bliżej mu do pozostania we Włocławku.

- Co mogłem, to już zrobiłem. Zagrałem cztery mecze, w tym trzy ligowe, jak wypadłem - każdy widział. Decyzja nie należy do mnie, wszystko jest w rękach klubu i trenerów. Ja nie mam sobie nic do zarzuceni, Myślę, że mogę pomóc temu zespołowi i właśnie w tych kilku spotkaniach pokazałem, że przede wszystkim zależy mi na dobru drużyny - kończy Graham.

28-latek w trzech meczach w Tauron Basket Lidze notuje obecnie 11 punktów, 2,7 asysty oraz 2,3 zbiórki.
Paul Graham - jeden z autorów wygranej w Zgorzelcu Paul Graham - jeden z autorów wygranej w Zgorzelcu
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
Czy Paul Graham jest wzmocnieniem Anwilu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×