Krzysztof Sulima: Rywalizacja z liderem motywuje jeszcze bardziej

W piątek Śląsk Wrocław podejmie u siebie Energę Czarnych Słupsk. Krzysztof Sulima twierdzi, że on i jego koledzy z zespołu są w stanie pokonać niepokonanego dotąd lidera Tauron Basket Ligi.

Przed poprzednią kolejką Tauron Basket Ligi Śląsk Wrocław miał szansę dołączyć do grona najlepszych zespołów w lidze. Rywalizował bowiem z Kotwicą Kołobrzeg, która wcześniej nie wygrała żadnego z trzech spotkań. Jak się jednak okazało, w minioną sobotę lepsi byli gracze z Pomorza, którzy pokonali rywala 94:81.

- Nie ma co przeżywać takich porażek zbyt długo. Trzeba po prostu wyciągnąć wnioski, poprawić błędy, które popełniliśmy i myśleć o następnym spotkaniu. Na pewno starcie w Kołobrzegu pokazało, że przed nami jeszcze długa droga, zwłaszcza w obronie - mówi Krzysztof Sulima, 23-letni środkowy Śląska Wrocław.

Po porażce w hali Milenium, wrocławianie zajmują szóste miejsce w tabeli, legitymując się tylko poprawnym bilansem 2-2. Przed nimi jednak bardzo ciężkie zadanie - na Dolny Śląsk przyjeżdża lider ekstraklasy i drużyna, która nie zaznała jeszcze goryczy porażki w tym sezonie, Energa Czarni Słupsk.

- Dużo pracowaliśmy w tym tygodniu nad defensywą, zarówno tą indywidualną, jak i zespołową, więc na pewno powalczymy o zwycięstwo. Recepta na pokonanie Energi Czarnych jest bardzo prosta - musimy być drużyną i tworzyć całość. W obronie musimy sobie pomagać, a w ataku grać podaniem. No i ławka rezerwowych musi wspierać graczy na parkiecie i żyć meczem - dodaje Sulima.

W piątkowym spotkaniu bezwzględnym faworytem będą koszykarze Andreja Urlepa, zaś Śląsk będzie grał bez presji. Ewentualna porażka zostanie zrozumiana - w końcu rywal to najlepsza obecnie ekipa w lidze. - W każdym meczu gra się o zwycięstwo, a rywalizacja z liderem motywuje nas do wysiłku jeszcze bardziej. W przypadku wygranej, nasze morale poszybuje wysoko w gorę - kończy zawodnik Śląska.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu: