Stelmet Zielona Góra miał okazję, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz zielonogórzanie popełnili kilka błędów. - Zabrakło może trochę zimnej krwi, doświadczenia, szczęścia - można wybrać coś z tych rzeczy. Jak widać czasami szczęście jest w sporcie bardzo ważne. Zabrakło jednej defensywnej zbiórki na naszej tablicy lub celnego trafienia w ostatniej akcji. Zadecydowały bardzo małe rzeczy - ocenił Łukasz Koszarek.
Mistrzowie Polski notowali fragmenty gry, w których prezentowali się znacznie lepiej od Turków, odrabiając przewagę do Galatasaray Stambuł. - Galatasaray to bardzo doświadczony zespół, oni potrafią radzić sobie z takimi przestojami. Taką atmosferę mają na co dzień i gra w takich halach nie jest im obca - dodał kapitan biało-zielonych.
Podopiecznych Mihailo Uvalina przez cały piątkowy pojedynek głośno wspierała licznie zgromadzona zielonogórska publiczność. - Atmosfera była naprawdę wspaniała. Szkoda, że na koniec nie mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa, bo to byłaby świetna nagroda dla wszystkich kibiców. Tak jednak niestety bywa - ocenił rozgrywający.
Mimo przegranej koszykarze Stelmetu mogą być zadowoleni ze swojej postawy w starciu z jedną z najlepszych drużyn w Europie. - Graliśmy nieźle, walczyliśmy. W zasadzie cały czas realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy - aby cały czas być blisko Turków. To działało, ale na koniec brakowało wykończenia - zakończył Łukasz Koszarek.