Łukasz Koszarek: Graliśmy nieźle, ale zabrakło dobrego wykończenia

8 punktów i 5 asyst to dorobek Łukasza Koszarka w przegranym meczu Stelmetu Zielona Góra z Galatasaray. - O końcowym wyniku zadecydowały bardzo małe rzeczy - ocenił rozgrywający.

Dawid Borek
Dawid Borek

Stelmet Zielona Góra miał okazję, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz zielonogórzanie popełnili kilka błędów. - Zabrakło może trochę zimnej krwi, doświadczenia, szczęścia - można wybrać coś z tych rzeczy. Jak widać czasami szczęście jest w sporcie bardzo ważne. Zabrakło jednej defensywnej zbiórki na naszej tablicy lub celnego trafienia w ostatniej akcji. Zadecydowały bardzo małe rzeczy - ocenił Łukasz Koszarek.

Mistrzowie Polski notowali fragmenty gry, w których prezentowali się znacznie lepiej od Turków, odrabiając przewagę do Galatasaray Stambuł. - Galatasaray to bardzo doświadczony zespół, oni potrafią radzić sobie z takimi przestojami. Taką atmosferę mają na co dzień i gra w takich halach nie jest im obca - dodał kapitan biało-zielonych.

Podopiecznych Mihailo Uvalina przez cały piątkowy pojedynek głośno wspierała licznie zgromadzona zielonogórska publiczność. - Atmosfera była naprawdę wspaniała. Szkoda, że na koniec nie mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa, bo to byłaby świetna nagroda dla wszystkich kibiców. Tak jednak niestety bywa - ocenił rozgrywający.

Mimo przegranej koszykarze Stelmetu mogą być zadowoleni ze swojej postawy w starciu z jedną z najlepszych drużyn w Europie. - Graliśmy nieźle, walczyliśmy. W zasadzie cały czas realizowaliśmy to, co sobie założyliśmy - aby cały czas być blisko Turków. To działało, ale na koniec brakowało wykończenia - zakończył Łukasz Koszarek.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Stelmet Zielona Góra - Galatasaray Stambuł 75:78

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×