Anwil przegrał z AZS-em Koszalin! Kontuzja Dusana Katnicia

Anwil Włocławek fatalnie spisał się na finiszu, w efekcie przegrał w Koszalinie z AZS-em, którego po raz pierwszy poprowadził Gasper Okorn. Natomiast groźnie wyglądającej kontuzji doznał Dusan Katnić.

Zawęża się z tygodnia na tydzień kadra w drużynie Miliji Bogicevicia. Plaga nie odpuszcza i tym razem dotknęła Dusana Katnicia, który jeszcze w pierwszej połowie był zmuszony opuścić boisko. 24-letni Serb doznał groźnie wyglądającej kontuzji i nie wrócił na parkiet w drugiej połowie. Tym samym włocławianie grali właściwie w szóstkę.

Nic dziwnego, że w końcówce spisali się tak słabo. Jeszcze niespełna dwie minuty przed końcem Anwil miał cztery punkty przewagi, tyle że w kluczowym momencie nie potrafił podreperować swojego dorobku, co wykorzystali - i tak słabo grający - gospodarze. Akademicy najpierw wyrównali, a następnie przypieczętowali zwycięstwo, bo dobrze na finiszu spisali się Raymond Sykes i LaceDarius Dunn.

Wcześniej, zwłaszcza w pierwszej połowie, nic nie wskazywało na zwycięstwo ekipy Gasper Okorn. AZS grał wprost beznadziejnie, a warunki dyktowali przyjezdni, którzy po 20 minutach gry mieli 11 punktów przewagi. Dopiero w drugiej części meczu Rottweilery dopadły problemy w ofensywie, na czym skorzystali koszalinianie zmniejszając dystans.

W czwartej partii gospodarze byli już w poważnych tarapatach, ale zdołali uniknąć kolejnej porażki. Warto dodać, że w 35. minucie kapitalną akcję zaliczył Deividas Dulkys. Litwin przebiegł całe boisko, mijając rywali, by na sam koniec fantastycznie zapakować piłkę do kosza.[tag=1732]

AZS Koszalin[/tag] - Anwil Włocławek 70:66 (13:22, 18:20, 16:9, 23:15)

AZS: Henry 21, Sykes 20, Dunn 19, Białek 7, Mielczarek 2, Raczyński 1, Wołoszyn 0, Brandwein 0, Bigus 0.

Anwil: Clanton 21, Dulkys 16, Sokołowski 12, Mijatović 11, Katnić 4, Hajrić 2, Kostrzewski 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Komentarze (48)
avatar
szenojek
11.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Straszny "szpital" we Włocławku :( Sezon jest długi, a na play-off chłopaki się wyleczą. Wtedy bójcie się ANWILU. Jednak trzeba przyznać, że AZS wyrwał, wyszarpał i wygryzł to zwycięstwo. Cieka Czytaj całość
avatar
soczystybanan
11.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Koszalinie istnieją tylko Amerykanie... Po nich już nie ma nic.. 
luksin
11.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wielkie brawa dla anwilu!!! ja jestem dumny z mojego zespolu...gral i walczyl do konca i zrobil tyle ile mogl w tak trudnej sytuacji...anwil stracil rozgrywacza i to musialo sie tak skonczyc... Czytaj całość
avatar
ikar
11.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
z takimi osłabieniami też mi niespodzianka,.... 
avatar
Asha88
11.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Niespodzianka i to spora.