Niedzielne spotkanie w Koninie nie było tak zacięte jak pojedynek w Rybniku, kiedy to beniaminek MKS MOS niespodziewanie napsuł sporo krwi koszykarkom ze Śląska. Tym razem podopieczne Kazimierza Mikołajca pewnie pokonały koninianki, które z bilansem 0-10 pozostają czerwoną latarnią Basket Ligi Kobiet.
Już premierowa kwarta, wygrana 22:6, pokazała kto tego dnia był lepszy. 13 strat gospodyń w tym fragmencie oraz dobra skuteczność przyjezdnych spowodowały, że na początku drugiej odsłony Basket ROW miał już 18 punktów więcej od rywalek. Podopieczne Tomasz Grabianowski wzięły się do pracy w drugiej kwarcie i potrafiły nawet zniwelować deficyt do 10 oczek, przegrywając do przerwy 34:44.
Tego dnia jednak MKS MOS nie było stać na nic więcej. Trzecią odsłonę przyjezdne rozpoczęły od serii 11:0, dzięki czemu przypieczętowały końcowy sukces. Ich przewaga znów urosła do kilkunastu punktów, a w końcówce meczu osiągnęła nawet 29 oczek. ROW wygrał łatwo i pewnie, mimo że w jego składzie zabrakło kontuzjowanej Martyny Stelmach, która w ostatnich tygodniach prezentowała dobrą formę.
Rebecca Harris z 16 punktami okazała się najlepszą snajperką niedzielnej potyczki. Po 11 oczek dorzuciły Jelena Velinovic oraz Aldona Morawiec. Wśród pokonanych 11 punktów wywalczyła Chandra Harris.
W całym meczu obie drużyny popełniły aż 57 strat, co jest wynikiem bardzo rzadko spotykanym na tym szczeblu rozgrywek. Rybniczanki zanotowały 19 przechwytów i tyle samo asyst.
MKS MOS Konin - Basket ROW Rybnik 53:82 (6:22, 28:22, 8:17, 11:21)
MKS: Chandra Harris 11, Katarzyna Motyl 10, Jasmine Perkins 8, Iwona Płóciennik 7, Milena Krzyżaniak 4, Megan Kritscher 4, Aleksandra Kaja 2, Anna Gurzęda 2, Elżbieta Paździerska 2, Angelika Kuras 2, Anita Szemraj 1, Marta Libertowska 0.
ROW: Rebecca Harris 16, Aldona Morawiec 11, Jelena Velinovic 11, Anna Kuncewicz 10, Agnieszka Kułaga 9, Markel Walker 9, Agata Gajda 8, Joanna Kędzia 8, Justyna Zielonka 0, Joanna Łabuz 0.