Michał Marciniak: Za Marca byliśmy bardziej zmęczeni
Stabill Jezioro Tarnobrzeg przełamało niemoc i wreszcie wygrało w tym sezonie. Jeziorowcy dość gładko rozprawili się z Akademikami z Koszalina.
Chęć zwycięstwa w zespole z Podkarpacia była ogromna. Jeziorowcy przegrali w sumie w tym sezonie już sześć spotkań i kiedyś ta zła passa musiała się skończyć. - Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. W sumie przegraliśmy już sześć meczów z rzędu, pięć w lidze i jeden w pucharze. Naszym rywalom także nie idzie, wygrali tylko raz. Musieliśmy ten pojedynek wygrać, bo ile można przegrywać - powiedział skrzydłowy Stabill Jeziora Michał Marciniak.
Jeziorowcy pokazali, że potrafią grać dobry basket i słabszy początek sezonu to tak naprawdę wypadek przy pracy i z meczu na mecz będzie im się grało coraz lepiej. Wiele dała także zmiana na stanowisku szkoleniowca. - Potrafimy grać w koszykówkę. Pokazaliśmy, że umiemy wybiegać do szybkiego ataku. Zmieniły się nasze treningi, gdyż więcej biegamy i rzucamy, co widać po wyniku z AZS-em. Wygraliśmy także dzięki bardzo dobrej defensywie, do której trener Papka wiele się przykłada - dodał.Marciniak zagrał dobre zawody, ale na nieszczęście zawodnika przytrafiła mu się kontuzja, która może go wykluczyć z kolejnego spotkania. - Na nieszczęście skręciłem kostkę. Mam nadzieję, że szybko się wyleczę. Tragedii raczej nie ma. Myślę, że ze 2-3 dni nie będę trenował. Czuję nogę. Będę chodził na różne zabiegi - stwierdził Marciniak.
W najbliższej kolejce Stabill zagra na wyjeździe z Anwilem Włocławek. Zespół z Kujaw ma jednak problemy kadrowe. Jest kilka urazów, a Anwil nie dysponuje długą ławką. Jeziorowcy pojadą tam na pewno po wygraną. - Anwil ma kłopoty kadrowe i przez to też brak tam jest rotacji. Jedziemy do Włocławka po dwa punkty. Po wygranej z AZS Koszalin atmosfera na pewno będzie lepsza, nieco spokojniej. Porażki siedzą w głowach - zakończył Michał Marciniak.