Bilans Polpharmy Starogard Gdański w tym sezonie nie zachwyca - jedno zwycięstwo oraz aż pięć porażek. Kociewskie Diabły spisują się bardzo kiepsko, w dodatku w wielu spotkaniach po prostu nie walczą, o co największe pretensje ma prezes Roman Olszewski. - W koszykówce wszystko zaczyna się od obrony. Zresztą nie od dzisiaj wiadomo, że najłatwiejszą formą zdobywania punktów jest szybki kontratak, który poprzedzony jest bardzo dobrą defensywą. W szatni po ostatnim meczu przypomniałem to zawodnikom i mam nadzieję, że zawodnicy wyciągnęli odpowiednie wnioski. Rozmawiałem z trenerem, który potwierdził moje racje. Musimy zacząć walczyć w spotkaniach. Jednak wszystko zaczyna się od chęci, a ich na razie nie było. Liczymy, że zawodnicy będą walczyć, bo nikt nie oczekuje tego, że będziemy wygrywać z klasowymi drużynami, takimi jak Trefl, Turów, czy Stelmet - podkreśla na naszych łamach sternik starogardzkiego klubu.
Na razie trener Mindaugas Budzinauskas może być spokojny o swoją posadę, ale jeśli drużyna w ciągu trzech najbliższych spotkań nie zmieni swojego oblicza, to całkiem prawdopodobne, że Litwin pożegna się ze swoim stanowiskiem. - Daliśmy trenerowi trzy mecze na poprawę stylu i wyników. Jednakże oczekujemy, że z dwóch spotkań wyjdziemy jako zwycięzcy. Rozmawiałem z trenerem we wtorek i on ma skupić się tylko i wyłącznie na trenowaniu i jak najlepszym przygotowaniu zespołu do najbliższych spotkań. Będziemy szczególnie przyglądali się drużynie w tych pojedynkach. Zobaczymy, co się wydarzy w tych trzech meczach. Wówczas zbierze się zarząd i zadecydujemy o jego przyszłości - dodaje prezes Olszewski.
W sobotę Polpharma Starogard Gdański zmierzy się na wyjeździe z AZS-em Koszalin, w kolejny piątek Kociewskie Diabły podejmą na własnym parkiecie Anwil Włocławek. Później rozegrają wyjazdowy dwumecz z Jeziorem Tarnobrzeg. 7 grudnia odbędzie się spotkanie ligowe, z kolei dzień później rewanżowy mecz w ramach Intermarche Basket Cup.