- Nie ma co ukrywać, że treningi za trenera Okorna wyglądają znacznie inaczej. Słoweński szkoleniowiec jest bardziej wymagający, zwraca dużą uwagę na defensywę i na szczegóły. Wiadomo, że jesteśmy z nim dość krótko, ale jest to energiczny człowiek, który zaraża nas tą pozytywną energią - podkreśla Piotr Dąbrowski, który po trzech tygodniach wrócił do zespołu. W sobotę koszalinianie grają z Polpharmą Starogard Gdański i z pewnością zrobią wszystko, żeby zmazać plamę z poprzednich meczów. Jak na razie w lidze na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo.
Akademicy pokonali na własnym parkiecie Anwil Włocławek. Był to zresztą debiut trenera Gaspera Okorna, który wydawałoby się, że wlał nową energię w zespół, ale w dwóch kolejnych meczach koszalinianie okazywali się słabsi od swoich rywali. Najpierw przegrali z Jeziorem Tarnobrzeg, a później ze Śląskiem Wrocław.
Mimo wszystko w Koszalinie wszyscy są zadowoleni z pracy słoweńskiego szkoleniowca. - Wykonuje swoją pracę w taki sposób, jaki od niego oczekiwaliśmy. Tchnął bardzo dużą dawkę energii w ten zespół. W rozmów z zawodnikami wynika, że oni też zauważyli tę różnicę i bardzo im to odpowiada - mówi z kolei Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin.