Przed tym spotkaniem w szeregach obu ekip czuje się wielkie napięcie. Jest to arcyważny pojedynek dla kibiców oraz samych zawodników. Goście wracają na dobre tory po pokonaniu Polpharmy Starogard Gdański, lecz kołobrzeżanie również są bardzo groźni i nie należy ich lekceważyć. Koszykarze obiecują, że emocji na pewno nie zabraknie.
- Derby z Koszalinem to zawsze wielkie wydarzenie - mówi podekscytowany Łukasz Wichniarz. - W zasadzie już od początku tygodnia w klubie i mieście czuje się "podwyższoną temperaturę" związaną z tym spotkaniem. Dowodem są bilety, które można powiedzieć, że sprzedają się jak świeże bułeczki, więc frekwencja jak zawsze dopiszę. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, ile ten pojedynek znaczy dla kibiców i na pewno postaramy się ich nie zawieść, lecz jeśli chodzi o Koszalin, to musimy pamiętać, że jest to brązowy medalista z poprzedniego sezonu - podkreśla skrzydłowy.
Gospodarze przystąpią jednak do tego pojedynku w niezbyt dobrych nastrojach. Ubiegłotygodniowy mecz Kotwicy z Treflem był prawdopodobnie najgorszym występem Czarodziejów z Wydm w tym sezonie. W drużynie drzemie jednak ogromna chęć rehabilitacji za ten fatalny występ.
- Wniosek po tym meczu jest taki, że nie możemy grać indywidualnie, a w pierwszej połowie tak to właśnie wyglądało - analizuje doświadczony koszykarz. - Generalnie chcemy o tym spotkaniu jak najszybciej zapomnieć i nie wypowiadać się na ten temat, teraz liczy się już tylko kolejny mecz - kończy.