Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, Amerykanin bardzo tęsknił za swoją dziewczyną, która przebywa w Stanach Zjednoczonych. Działacze nie byli zbytnio zachwyceni prośbą Sykesa, ale przyjęli ją do wiadomości i zaczęli poszukiwać nowego zawodnika.
Jednakże w międzyczasie włodarze podjęli próbę negocjacji z zawodnikiem, aby go przekonać do pozostania w Koszalinie. Ostatecznie w piątek obie strony doszły do porozumienia i Raymond nadal będzie reprezentował barwy AZS-u Koszalin.